Kilkuset fizjoterapeutów protestowało przed gmachem Sejmu w Warszawie. Chcą w ten sposób powstrzymać zablokowanie wejścia w życie ustawy o zawodzie fizjoterapeuty, która nadaje im nowe prawa. "Jesteśmy cenionym zawodem, a Polska jest jednym z niewielu krajów, w których nie ma takiej ustawy" - mówią protestujący w rozmowie z naszym reporterem.

Kilkuset fizjoterapeutów protestowało przed gmachem Sejmu w Warszawie. Chcą w ten sposób powstrzymać zablokowanie wejścia w życie ustawy o zawodzie fizjoterapeuty, która nadaje im nowe prawa. "Jesteśmy cenionym zawodem, a Polska jest jednym z niewielu krajów, w których nie ma takiej ustawy" - mówią protestujący w rozmowie z naszym reporterem.
Ogólnopolski protest fizjoterapeutów i pacjentów przeciwko nowelizacji ustawy o zawodzie fizjoterapeuty, który odbył się 26 bm. przed budynkiem Sejmu w Warszawie /Leszek Szymański /PAP

Ustawę przegłosował poprzedni Sejm, podpisał ją w październiku ub.r. prezydent Andrzej Duda. Ma wejść w życie 31 maja. Ustawa zakłada m.in. że fizjoterapeuta ma samodzielność diagnostyczną. Pacjenci nie muszą mieć skierowania od lekarza, by rozpocząć leczenie. Teraz fizjoterapeuta będzie sprawdzał, na ile pacjenci są sprawni i jaki rodzaj rehabilitacji jest im potrzebny.

Zdaniem protestujących uchwalenie wnioskowanego projektu poselskiego ustawy o zmianie ustawy o zawodzie fizjoterapeuty wyrządzi szkody społeczne w postaci wydłużenia czasu oczekiwania na fizjoterapię, opóźnienia wprowadzenia nowoczesnych form fizjoterapii i standardów leczenia, wzrostu kosztów leczenia, może się też przyczynić się do spadku zaufania do władzy ustawodawczej.

(j.)