Prezydent przegrał w sądzie, a mimo to wciąż nie chce ujawnić ekspertyz w sprawie Otwartych Funduszy Emerytalnych. Bronisław Komorowski trzyma w tajemnicy treść dokumentów, nazwiska ekspertów oraz ich wynagrodzenie. To na podstawie tych opinii szef państwa podpisał ustawę ograniczającą składki do OFE.
Wojewódzki sąd administracyjny orzekł, że obywatele mają prawo do takich informacji. Prezydent odpowiada, że jeszcze nie przeanalizował orzeczenia, więc decyzji podjąć nie może, od razu jednak wskazuje przeciwwskazania: Jest kategoria wybitnych prawników, którzy niekoniecznie chcą, aby ich opinie były wywieszane na sztandarach.
Oświadczenie jest o tyle mało przekonujące, że prawnicy za opinię dla głowy państwa biorą państwowe pieniądze, czyli nasze, i chyba nie powinni wstydzić się własnych analiz. Stawianie na szali dostępu obywateli do informacji publicznej i widzimisię kilku - nawet najwybitniejszych prawników - brzmi słabo.
Na pytanie, kiedy prezydent podejmie jakąkolwiek decyzję w tej sprawie - czy to odmowną, czy pozytywną - odpowiedzi konkretnej się nie doczekaliśmy.