Były poseł PiS Lech Kołakowski zamierza powołać w Sejmie nowe koło poselskie. Miałoby do tego dojść w maju, a w skład koła mieliby wejść posłowie z szeregów Zjednoczonej Prawicy i opozycji - podał w piątek portal wPolityce.pl.

Według portalu, były poseł PiS Lech Kołakowski w sobotę będzie uczestniczył w konwencji Porozumienia.

W mediach pojawiły się spekulacje, czy to oznacza, że przejdzie do partii Jarosława Gowina. Portal wPolityce.pl dowiaduje się, że na razie ma inne zamiary - zamierza powołać nowe koło poselskie - czytamy.

Według wPolityce.pl, do powstania nowego koła miałoby dojść w maju, a należeć mieliby do niego posłowie pozyskani zarówno z szeregów Zjednoczonej Prawicy, jak i z opozycji.

Rok temu bym nie uwierzył, gdyby ktoś mi powiedział, że wyjdę z PiS-u, a jednak to się stało. Błędy, jakie zostały popełnione, m.in. z ustawą "piątka dla zwierząt", ale też błędy w zarządzaniu partią w regionie, spowodowały moje odejście. Obecnie zadanie, którego się podejmuję, to utworzenie koła poselskiego - powiedział Kołakowski, cytowany na stronie wPolityce.pl.

Natomiast Porozumienie jako ugrupowanie polityczne, jak również osoba pana premiera Jarosława Gowina, jest dla mnie naturalnym środowiskiem, z którym chcę utrzymywać relacje. Dzisiaj jednak za wcześnie jest mówić o wchodzeniu do Porozumienia. Jednak premier Gowin pozostaje moim strategicznym sojusznikiem - dodał były polityk PiS.

Na pytanie, kto miałby wejść do nowego koła, Kołakowski odpowiedział, że "chodzi o osoby z opozycji, jak również ze Zjednoczonej Prawicy". One niewątpliwie mogą dołączyć do koła, które organizuję. Mowa o kilku osobach. Dziś jest za wcześnie, by mówić o wejściu mojej osoby czy większej grupy osób do Porozumienia, ale wykluczyć tego nie można - podkreślił.

Jeżeli będzie utworzone to koło, to sądzę, że być może za kilka miesięcy może być klubem. Najpierw musimy zadać sobie pytanie, czy cała Zjednoczona Prawica do najbliższych wyborów pójdzie w całości, czy nie. Jeżeli będzie odpowiedź na to pytanie, to będzie również moja decyzja - powiedział Kołakowski.

Pytany o swoją obecność na sobotniej konwencji Porozumienia, powiedział, że jest gościem zaproszonym na konwencję i weźmie udział w panelu dotyczącym integracji związanej z wykorzystaniem środków unijnych, budową brakujących elementów infrastruktury w naszym kraju. To jest główny temat merytoryczny, o którym będę mówił - zaznaczył.

Na pytanie, czym miałoby się zajmować nowe koło poselskie, odpowiedział, że ma ono "wspierać projekty nie polityczne czy wyborcze, tylko takie, które będą sprzyjać ochronie naszego zdrowia i wsparciu gospodarki". Sprawa bezpieczeństwa zdrowotnego, oświaty, utrzymania miejsc pracy, rozwoju polskiego eksportu - tym chcielibyśmy się zająć - wskazał Kołakowski.

Tutaj rolnictwo może być fundamentem do wyjścia polskiej gospodarki z kryzysu związanego z pandemią. Chciałbym, aby polski rząd to widział. Rząd musi się pochylić nad kwestią ratowania gospodarki. Musimy myśleć z perspektywą kilkunastu do przodu, żeby tworzyć ten właściwy fundament odbudowy - tłumaczył poseł.

Według niego "należy rozważyć wprowadzenie podatków liniowych, być może na okres 10 lub 20 lat, trzeba utrzymać klasę średnią dla dobra Polski i Polaków, żeby w naszym kraju były tworzone miejsca pracy, żeby tu były płacone podatki".

Pytany, kiedy można się spodziewać powstania nowego koła, Kołakowski powiedział, że "weekend majowy powinien być kluczowy w tej kwestii".

Nie mówię, czy to będzie projekt za rządem, czy przeciw rządowi, ale po prostu jest potrzebne profesjonalne spojrzenie na gospodarkę, potrzebne jest przygotowanie nowego programu, który pozwoliłby na utrzymanie miejsc pracy i dalszy rozwój - ocenił polityk.

To jest moja druga próba założenia koła, tym razem powinna być skuteczna. Będziemy działać merytorycznie - chcemy współpracować z obozem Zjednoczonej Prawicy, jak i z opozycją - dodał.