Wysłanniczka amerykańskiego prezydenta Condoleeza Rice spotka się dziś z przedstawicielami Izraela. Wczoraj rozmawiała z Palestyńczykami, przekonując ich do tzw. „mapy drogowej”, czyli planu pokojowego dla Bliskiego Wschodu.
Rice rozmawiała wczoraj z premierem Autonomii Palestyńskiej Abu Mazenem. Zaprosiła go do Waszyngtonu, gdzie ma się spotkać z prezydentem Georgem W. Bushem.
Oceniamy to spotkanie jako bardzo pozytywny krok do przodu. Osiągnęliśmy już bardzo istotny etap pierwszej fazy wprowadzania "mapy drogowej" - oceniał palestyński minister spraw zagranicznych Nabil Shaath.
Dzisiaj trzy najważniejsze palestyńskie organizacje terrorystyczne mają oficjalnie ogłosić zawieszenie na trzy miesiące operacji antyizraelskich. Z kolei Izrael obiecał wycofać swoje wojska ze Strefy Gazy i z Betlejem na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Już pojawiają się jednak wątpliwości dotyczące złożonych deklaracji. Arabscy demonstranci w Ramallah domagali się wczoraj wypuszczenia Palestyńczyków, przetrzymywanych w izraelskich więzieniach. Według nieoficjalnych doniesień, kilka mniejszych ugrupowań palestyńskich nie chce ogłosić rozejmu, dopóki Izrael nie zagwarantuje wypuszczenia więźniów.
Zapewniam was, że robimy co możemy, by doprowadzić do uwolnienia wszystkich aresztowanych. To jedna z czterech podstawowych spraw. Bez tego nie będzie ani pokoju, ani bezpieczeństwa, ani stabilizacji - zapewniał demonstrujących Palestyńczyków premier Autonomii Abu Mazen.
Dzisiaj ciąg dalszy spotkań. Condoleeza Rice spotka się z premierem Izraela Arielem Szaronem. „Mapa drogowa” zakłada m.in. utworzenie państwa palestyńskiego do 2005 roku. Posłuchaj relacji korespondenta RMF, Elego Barbura:
10:00