„Zrobimy wszystko, by Polska zamknęła do końca roku negocjacje z Unią Europejską” - zadeklarował wczoraj w Warszawie Eneko Landaburu, szef negocjatorów UE. Landaburu przypomniał, że wszystko zależy od wkładu pracy, jaki obie strony włożą w rozmowy. Przed Polską są wciąż najtrudniejsze w negocjacjach sprawy, w tym rolnictwo. Z Brukseli docierają sygnały, że polscy rolnicy nie dostaną pełnych dopłat do swojej produkcji.
Polskich dziennikarzy najbardziej interesował właśnie temat dopłat dla rolników. Przypomnijmy: według informacji RMF, po integracji z Unią Europejską, polscy rolnicy dostaną co najwyżej 400 euro rocznie na 8-hektarowe gospodarstwo. Ich unijni koledzy mają 1700 euro rocznie. Landaburu nie chciał jednak udzielić w tej sprawie żadnych informacji.
Tłumaczył, że UE przedstawi swoje stanowisko w przyszłym tygodniu. „Nie mogę komentować decyzji, które jeszcze nie zostały podjęte” – mówił Landaburu, dodając jednocześnie, że Komisja Europejska będzie dla polskich rolników szczodra.
Unijny urzędnik mocno skrytykował funkcjonowanie polskiej administracji. Jego zdaniem, nie jest ona na razie w stanie dostosować się do standardów prawnych UE. Na pocieszenie Landaburu dodał, że ten problem nie dotyczy tylko naszego kraju. Podobne mają wszystkie kraje kandydujące.
foto Archiwum RMF
07:30