Mężczyznę, który 15 sierpnia podpalił kamienicę na bydgoskim Wilczaku, zatrzymali kujawsko-pomorscy policjanci. W wyniku pożaru nikt nie ucierpiał, jednak budynek został poważnie uszkodzony.

Zatrzymany to 37-letni mężczyzna. Jak dowiedział się reporter RMF FM, mężczyzna miał konflikt z jednym z lokatorów kamienicy przy Ułańskiej. Chodzić miało między innymi o rozliczenia.

15 sierpnia wieczorem 37-latek miał pod drzwi jednego z mieszkań podrzucić pojemnik z łatwopalną substancją. Pożar objął całą klatkę schodową. Ogień strawił między innymi instalacje, okna, uszkodził kilkoro drzwi. Kilkunastu lokatorom udało się ewakuować.

Śledczy zdecydowali, że będzie odpowiadał jedynie za uszkodzenie mienia o wartości około 200 tysięcy złotych - na tyle oszacowano straty. Nie ma mowy o narażeniu mieszkańców na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia.

37-latek nie trafił też do aresztu, a orzeczono wobec niego jedynie policyjny dozór.

Opracowanie: