Koniec koszmaru mieszkańców Podkowy Leśnej? Wprowadzimy cichsze syreny na nowoczesnych składach - zapowiada Warszawska Kolej Dojazdowa. To właśnie wycie tych syren, informujące o zbliżaniu się pociągu do niestrzeżonego przejazdu kolejowego, uprzykrza życie kilkuset osób, które mieszkają między stacjami Podkowa Główna i Podkowa Wschodnia.
Będziemy nakłaniać WKD do ograniczenia stosowania syren alarmowych na terenie miasta - zapowiada burmistrz Podkowy Leśnej Artur Tusiński. Wierzę, że możemy znaleźć rozwiązanie kompromisowe między surowymi wymogami bezpieczeństwa i zapewnieniem spokoju mieszkańcom - mówi reporterowi RMF FM.
Będziemy próbowali znaleźć rozwiązanie pośrednie, czyli dostali odstępstwo, ale z wprowadzeniem dodatkowego na przykład sygnału, który był kiedyś w starych kolejkach - wyjaśnia.
Chodzi o zainstalowanie na samych przejazdach sygnalizacji świetlnej i dodatkowych sygnałów dźwiękowych. Dzięki nim można by ograniczyć używania syren sygnałowych zamontowanych w pociągach.
Sprawa ma zająć się najbliższe posiedzenie zarządu WKD, jeszcze w tym miesiącu.
Mieszkańcy Podkowy Leśnej pod Warszawą skarżyli się nam, że od ponad dwóch lat żyją w stresie. W trakcie porannego szczytu komunikacyjnego składy WKD co siedem minut przejeżdżają z hukiem obok kilkudziesięciu domów.
Najgorsze są składy nowego typu - mówiła reporterowi RMF FM mieszkanka Podkowy. Kolejowe syreny wyją nawet co kilka minut. Jest to koszmar. To jest odruch stresu, żołądek się kurczy, człowiek się robi nerwowy i nie może zasnąć - dodaje pani Hanna.
W Podkowie Leśnej są trzy niestrzeżone przejazdy kolejowe.
(j.)