Ujawniamy treść projektu ustawy dotyczącej oświadczeń majątkowych. Skutkiem jego przyjęcia będzie m.in. ujawnienie oświadczeń majątkowych prezydenta, jego ministrów, członków rządu, władz NBP, komisji Nadzoru Finansowego i szeregu innych urzędów - ogółem o około 250 tys. osób więcej niż dziś. 5 procent z nich obowiązkowo miałoby sprawdzać CBA. Projekt ustawy został przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
Obecne przepisy, dotyczące oświadczeń majątkowych urzędników rozproszone są w 27 ustawach. Obowiązuje 14 różnych wzorów oświadczeń, różniących się zakresem podawanych danych, terminami ich składania, a nawet sankcjami za ich niezłożenie, bądź niepełne dane - od ich braku do kar kilku lat więzienia.
Przygotowany przez resort sprawiedliwości projekt kompleksowego uregulowania zakresu i trybu składania oświadczeń ma w jednym akcie ująć wszystko, co wiąże się z ich składaniem i publikowaniem.
Projekt wymienia wszystkie stanowiska i kategorie osób, które będą zobowiązane do składania oświadczeń. Uzupełnia przy tym listę o urzędy pominięte w dotychczasowych przepisach antykorupcyjnych. Wśród 72 punktów, w których je wylicza nowością są np. prezes KRUS, członkowie Rady Polityki Pieniężnej, członkowie Zarządu NBP, Trybunału Stanu, urzędników sądowych, pracowników Urzędu Patentowego, Państwowej Inspekcji Pracy, syndyków, członków i pracowników Komisji Nadzoru Finansowego, rektorów i prorektorów wyższych uczelni, Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych.
Trudno wyjaśnić, dlaczego urzędy, mające tak wielkie możliwości decyzyjne nie były dotąd objęte pełnym obowiązkiem składania i publikowania oświadczeń.
Drugim z kardynalnych elementów projektu jest pełna jawność składanych oświadczeń, które w formie elektronicznej mają być publikowane w Biuletynach Informacji Publicznej wymienionych urzędów. Ta reguła kończy się dziwaczną sytuacją, w której prezydent, minister w jego kancelarii bądź członek rządu, mający z oczywistych względów gigantyczne możliwości wpływania na podejmowane przez administrację decyzje - składają oświadczenia majątkowe, ale nie są one publikowane. Wyjątki, jak np. członkowie rządu robią to, jednak wyłącznie na prośbę premiera. Prawo takiego obowiązku na nich nie nakłada i z ochrony takiej korzystają np. ministrowie w kancelarii prezydenta i sam prezydent, przedstawiający swoje oświadczenie I Prezesowi Sądu Najwyższego.
Każda z wymienionych w niej kategorii osób byłaby zobowiązana do złożenia oświadczenia o stanie majątku w ciągu 7 dni od objęcia urzędu, a także do końca kwietnia każdego roku - za okres poprzedniego roku kalendarzowego. Ustawa wprowadza karę finansową (poza już istniejącymi) za uchybienie tym terminom. Poza przełożonymi, do których najczęściej kierowane są oświadczenia, ich kontrolą będzie się, jak dotąd, zajmowało Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Nowością jest zobowiązanie urzędów, do których oświadczenia są składane, do przesyłania do urzędów kontroli skarbowej i CBA kopii 5 procent otrzymanych oświadczeń.
Niewykluczone, że weryfikujące część oświadczeń Biuro, które liczy dziś nieco ponad 700 funkcjonariuszy będzie musiało powiększyć komórkę, która się tym zajmuje. W ubiegłym roku CBA przeprowadziło 520 analiz (co oznacza wstępne badanie prawidłowości złożonych oświadczeń) i 170 formalnych kontroli (obejmujących pełną weryfikację dokumentów i przesłuchanie osób, składających oświadczenia). Przesłanie do CBA kopii co dwudziestego ze składanych oświadczeń będzie oznaczało co roku ponad 40 tysięcy takich dokumentów.
Według wstępnej oceny, zawartej w tzw. OSR, czyli Ocenie Skutków Regulacji, wprowadzenie ustawy spowoduje, że z niespełna 600 tysięcy oświadczeń majątkowych, jakie składane są dziś ich liczba wzrośnie do ok. 830 tysięcy.
Projekt wczoraj został umieszczony w planie pracy Rady Ministrów. Rozpoczęły się konsultacje międzyresortowe w jego sprawie, następnie zajmie się nim Komitet Stały, a potem sama Rada Ministrów.
Według planów resortu ustawa mogłaby wejść w życie 1 maja 2015.