Projekt ustawy o funkcjonowaniu ochrony zdrowia w związku z epidemią ma zapewnić efektywne działanie systemu – zapewniali w czasie drugiego czytania projektu przedstawiciele PiS. Opozycja wskazywała, że ten projekt to jawna próba usankcjonowania bezprawia, a zapis dotyczący wyborów to skandal. Dyskusja nad poprawkami do ustawy odbyła się przy niedużym udziale posłów na sali.
Debata odbywała się nad poprawkami do ustawy, w której zapisano między innymi zrekompensowanie wydatków za wybory, które nie odbyły się 10 maja, przez Krajowe Biuro Wyborcze. Do ustawy zgłoszono kolejne poprawki, które musi rozpatrzyć komisja.
Bolesław Piecha (PiS), uzasadniając projekt, podkreślił, że jest to skomplikowana regulacja, która wynika z zagrożenia epidemiologicznego. Wskazywał, że wpłynęło ono na rozregulowanie pewnych procesów, np. szkolenia stażystów i rezydentów, a projekt ma te sprawy uregulować przez wprowadzenie możliwości przeprowadzania zdalnych egzaminów specjalizacyjnych dla wybranych zawodów medycznych.
Z kolei posłanka Anna Kwiecień (PiS) zapewniła, że jej klub w pełni popiera procedowaną ustawę.
Posłowie wskazywali na wielowątkowość projektu. Dariusz Klimczak (PSL-Kukiz'15) powiedział, że najważniejsze jest jednak to, że w rzeczywistości jest on "zasłoną dymną dla prawdziwych intencji osób, które składały ten projekt". Rząd pod pretekstem koronawirusa chce wiele spraw załatwić. Szczególnie tych, które im nie wyszły podczas epidemii wiosną tego roku - zauważył.
Grzegorz Braun (koło Konfederacja) nazwał projekt śmieciowym i pulpą. Zwrócił się też do rządzących, by przestali szerzyć "koronapanikę i podtrzymywać pandemiopsychozę".
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: 70 mln złotych "rekompensaty" dla Poczty Polskiej za wybory-widmo
Jednocześnie posłowie opozycyjni wskazywali, że wprowadzone przez komisję poprawki są obszerniejsze niż pierwotny projekt ustawy. Odnieśli się do dwóch najbardziej kontrowersyjnych z nich.
Pierwsza dotyczy zmian organizacyjnych NFZ, tzw. pionizacji. Zakłada ona m.in., że funkcję pracodawcy wobec osób zatrudnionych w oddziale wojewódzkim NFZ, w rozumieniu przepisów Kodeksu pracy, będzie wykonywał prezes NFZ. Pozwala ona także na uzupełnienie zadania ministra właściwego do spraw zdrowia o możliwość podejmowania działań związanych z zapewnieniem dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej, w tym o wydawanie poleceń Funduszowi. Takie zapisy posłowie opozycji nazwali skandalem i centralizacją systemu ochrony zdrowia.
Owa pionizacja to nic innego jak postawienie do pionu dyrektorów oddziałów wojewódzkich NFZ. W praktyce zostali oni ubezwłasnowolni i znaczną cześć ich uprawnień została im odebrana przez centralę - mówił Marek Rutka (Lewica). Dopytywał, co stało się, że w naszym kraju trzeba tak ekspresowo procedować ustawy. Zarzucał, że rządzący zawłaszczają kolejne obszary instytucji publicznych, "skupiając je w jednej silnej partyjnej garści".
Posłanka Elżbieta Gelert (KO) zauważyła, że w pierwotnym kształcie faktycznie projekt zawierał treści zgodne z tytułem ustawy i nie budził sprzeciwu. Jednak na posiedzeniu komisji zmieniono jej pierwotne zapisy tak bardzo, że - jak stwierdziła Krystyna Skowrońska (KO) - w zmienionym kształcie "nadaje się ona tylko do kosza".
Skowrońska odniosła się też do kolejnej poprawki wzbudzającej emocje, wniesionej w trakcie prac w komisji nad projektem przez jej przewodniczącego Tomasza Latosa. Dotyczy ona jednorazowej rekompensaty z budżetu państwa dla podmiotów, które w związku z przeciwdziałaniem COVID-19, zrealizowały polecenie premiera związane bezpośrednio z przeprowadzaniem wyborów prezydenckich, która dopuszczała możliwość głosowania korespondencyjnego.
Jak wytłumaczono w uzasadnieniu, "rekompensacie będą podlegały wyłącznie zasadnie poniesione koszty, związane bezpośrednio z realizacją polecenia premiera, o ile zostały one poniesione na zakup środków trwałych lub na wydatki, które jednocześnie nie mogą być wykorzystywane w bieżącej działalności".
Poprawka ta, zdaniem opozycji, legalizuje 70 mln zł wydane na wybory, które nie doszły do skutku. Jak mówiła Skowrońska, wydano je bez żadnej podstawy prawnej.
Pan premier Morawiecki potrzebuje dokumentu, aby nie był ukarany(...). Potrzeba takiego przepisu, który daje gwarancję, że polecenie premiera bez żadnej podstawy prawnej dzisiaj nabierze takiego umocowania prawnego, że premier nie będzie musiał odpowiadać z tego tytułu i będzie mógł dalej pełnić swoją funkcję - tłumaczyła przesłanki stojące za wprowadzeniem takiej zmiany posłanka.
Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński w kontekście tego zapisu wskazał, że w przepisach jest jasno określone, że kwoty te powstaną na podstawie wyliczenia ekspertów z urzędu komunikacji elektronicznej. Tu nie ma mowy o żadnej arbitralności, jest jednoznaczne stwierdzenie, w jaki sposób i z której pozycji w budżecie wydatki związane z organizacją wyborów zostaną sfinansowane. I z której? Z Krajowego Biura Wyborczego, które za organizację tych wyborów odpowiada - zaznaczył.
Projekt ustawy, poza poruszonymi wątkami, wydłuża termin, w którym osoby po odbyciu szkolenia na specjalistę psychoterapii uzależnień i instruktora terapii uzależnień mogą przystąpić do egzaminu certyfikującego. W świetle zapisów projektu położne w czasie epidemii będą mogły - jeśli wyrazi na to zgodę kierownik placówki - udzielać świadczeń zdrowotnych wszystkim pacjentom (niezależnie od wieku i płci). Wraz z pielęgniarkami otrzymają one możliwość zdalnego kształcenia podyplomowego i doskonalenia zawodowego oraz będą mogły indywidualnie odbywać szkolenia praktyczne.
Fizjoterapeuci będą mogli składać elektronicznie wnioski o rozpoczęcie szkolenia specjalizacyjnego, co umożliwi wszczęcie procedury postępowania kwalifikacyjnego, a przewidziane na II połowę 2020 r. wybory organów Krajowej Izby Fizjoterapeutów będą mogły odbyć się zdalnie.
Dodatkowo w projekcie procedowanej ustawy zniesiono czasowo skierowania do psychologów dla dorosłych i wprowadzono przejściową regulację o pobieraniu wymazów górnych dróg oddechowych do badań diagnostycznych na wykrycie wirusa SARS-CoV-2 przez opiekunów medycznych.
Ponadto dokonano zmiany elektronizacji obsługi zapotrzebowań składanych w tzw. trybie importu docelowego, który polega na sprowadzaniu z zagranicy produktów leczniczych oraz środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego nieposiadających pozwolenia na dopuszczenie do obrotu w Polsce, a niezbędnych dla ratowania życia lub zdrowia pacjenta.
Umożliwiono też stworzenie Systemu Obsługi Importu Docelowego, zwanego SOID, który ma zapewnić elektroniczny obieg zapotrzebowania między lekarzem wystawiającym takie zapotrzebowanie, konsultantem potwierdzającym jego zasadność oraz właściwym ministrem ds. zdrowia.
Z regulacji wynika również to, że pacjent będzie mógł otrzymywać informację o e-recepcie nie tylko droga mejlową i SMS-em, ale także w aplikacji mobilnej. Projekt daje również możliwość bardziej elastycznego kształtowania długości okresów rozliczeniowych obowiązujących przy rozliczaniu świadczeń opieki zdrowotnej w formie ryczałtu.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki poinformował, że w związku ze zgłoszonymi poprawkami projekt został ponownie skierowane do Komisji Zdrowia w celu ich rozpatrzenia.