Wszystko wskazuje na to, że Robert N. - pirat drogowy znany w sieci jako "Frog" i "Boguś z M3" - opublikował nowe nagranie pokazujące jego "wyczyny" za kierownicą. Na filmie widać, jak kierowca ściga się z motocyklistą na autostradzie A2.

Film został opublikowany na facebookowym profilu "Froga" z podpisem "Pozdrowienia dla motocyklisty - dawał radę :)". Nagranie ma 1,5 minuty. Widać na nim samochód jadący autostradą A2 w stronę Poznania. Kierowca auta ściga się z motocyklistą. W pewnym momencie wskazówka prędkościomierza pojazdu pokazuje 230 km/h - później samochód jeszcze przyspiesza.

Na razie nie wiadomo, kiedy powstał film.

Podbija sieć filmami z pirackich wyczynów

O "Frogu" zrobiło się głośno, gdy w czerwcu 2014 r. w internecie pojawił się film nagrany kamerą umieszczoną w aucie, na którym widać, jak mężczyzna - później, w trakcie śledztwa potwierdzono, że był to Robert N. - jadąc ulicami Warszawy, wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym świetle, prowadzi auto z dużą prędkością slalomem między innymi pojazdami, a także ściga się z motocyklistami.

A nie był to pierwszy taki rajd w jego wykonaniu. W lutym na trasie między Jędrzejowem a Kielcami, jadąc z dużą prędkością, miał zmuszać innych kierowców do gwałtownego zjeżdżania i zmian toru jazdy, nie reagował też na sygnały policji, która chciała go zatrzymać.

Z kolei pod koniec sierpnia w serwisie YouTube pojawiło się nagranie, na którym widać drift "Froga" wokół słynnej Tęczy na Placu Zbawiciela w Warszawie. Reporter RMF FM Mariusz Piekarski ustalił wtedy, że film pochodzi z czerwca.

W ostatnich dniach września na YouTube pojawiło się jeszcze jedno wideo dokumentujące drogowe wyczyny "Froga". Na nagraniu widać, jak kierowca białego BMW M3 "kręci bączki" na ulicy, podczas gdy w pobliżu stoi radiowóz. Później widzimy, jak policjanci ścigają auto, ale szybko zostają daleko w tyle. Wideo opatrzono opisem: Boguś sprawdza "naszą kochaną" Policję + nieudany pościg.

Jak ustalił wtedy reporter RMF FM Krzysztof Zasada, film powstał w kwietniu, a "Frog" został zatrzymany przez policjantów i dostał tysiąc złotych mandatu.

(mn)