Na przejściu granicznym w Terespolu zbiera się grupa polskich motocyklistów, którzy zamierzają przywitać wjeżdżających do Polski Rosjan. Jak ustalił na miejscu nasz reporter, dwóch rosyjskich motocyklistów o poranku zgłosiło się już do odprawy po stronie białoruskiej. 10 kolejnych czeka na odprawę po stronie białoruskiej.
Dwa motocykle na rosyjskich rejestracjach przekroczyły już granicę w Terespolu-Brześciu. Co najmniej kolejnych 10 przechodzi kontrolę po białoruskiej stronie. Motocykliści nie mają na sobie żadnych symboli, naszywek bądź flag, które by wskazywały na to, że są członkami Nocnych Wilków.
10 ludzi, żadnych problemów nie ma, wszyscy wjadą, tak to wygląda - usłyszał dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, który skontaktował się z przedstawicielem gangu Andriejem Bobrowskim.
Na miejscu po polskiej stronie motocykliści z Rosji na bezpośrednie pytanie, czy należą do tego klubu, przecząco kręcą głową. Nie, jestem turystą. Jadę obejrzeć włoskie góry, wspaniałą przyrodę - powiedział jeden z nich naszemu reporterowi Pawłowi Balinowskiemu.
Co ciekawe, na stronie nightwolves-ru członkowie grupy Nocne Wilki opublikowali wpis, z którego wnika, że o godz. 12 grupa motocyklistów czekała na odprawę na przejściu granicznym w Brześciu.
Zamiesili zdjęcie i opis: Siedzimy na polskiej odprawie celnej. Nikogo jeszcze nie przepuścili. Straż graniczna i celnicy zwołali "konsylium" z czterech ludzi. Przepytują każdego uczestnika rajdu, wzywają nas pojedynczo, rozmawiają bardzo poważnie na takie tematy dotyczące rajdu. Gdzie jedziemy, po co, gdzie planujemy postój, ilu nas będzie. Siedzimy i czekamy.
Po polskiej stronie na rosyjskich motocyklistów czekają motocykliści z Polski - uformowali długą kolumnę i czekają na Rosjan, z którymi chcą pojechać do Warszawy.
Mam nadzieję, że chłopaki wjadą bez żadnych emblematów sowieckich. Jeżeli będą jechali tak jak my jedziemy po tamtej stronie z naszymi flagami biało-czerwonymi, oni przyjadą tu z flagami rosyjskimi, będziemy im towarzyszyć do Warszawy - powiedział w rozmowie z naszym dziennikarzem Pawłem Balinowskim jeden z motocyklistów.
Na granicy nie brakuje też dość pokaźnych sił policyjnych.
Na przejściu w Sławatyczach od rana pojawił się jeden motocyklista, ale nie wiadomo, czy to Rosjanin czy Białorusin. Po polskiej stronie dosłownie na chwilę pojawiła kilkuosobowa grupa motocyklistów, ale nawet nie gasili silników i pojechali dalej.
Strażnicy mają bardzo dokładnie kontrolować każdego motocyklistę jadącego z Rosji. Aby uniemożliwić wjazd Nocnych Wilków "po cywilu", sprawdzane mają być kufry i sakwy zamontowane na ich motocyklach. Jeśli u kogokolwiek znaleziono by emblematy gangu - naszywki na kurtkach, flagi i tym podobne oznaczenia - taka osoba nie wjedzie do Polski. Straż zapewnia, że na przejściach granicznych z Białorusią motocykliści z tego rodzaju symboliką się nie pojawili. Mimo to w gotowości jest policja. Zgodnie z planami przekazanymi wcześniej, o 16:00 członkowie Nocnych Wilków zapowiedzieli się w Warszawie na Skwerze Wołyńskim. Wtedy okaże się, czy zdołali wjechać do naszego kraju.
W niedzielę po południu przejście w Terespolu przejechała grupa obywateli Federacji Rosyjskiej. Cała trójka dysponowała wizami Schengen. Dwaj rosyjscy motocykliści zgłosili się do odprawy granicznej w Sławatyczach na Lubelszczyźnie.
Rzecznik Straży Granicznej Agnieszka Golias twierdzi tymczasem, że jedyna grupa Nocnych Wilków, która przekroczyła polską granicę, to ekipa która w sobotę była na cmentarzu czerwonoarmistów w Braniewie. Ta grupa - zgodnie z planem przyjechała i wyjechała z Polski - powiedziała rzeczniczka reporterowi RMF FM. I dodała, że do Polski przyjeżdża wielu turystów na motocyklach z Rosji, ale nie są to członkowie grupy Nocnych Wilków.
Niemcy też chcą odmówić wjazdu na teren kraju Nocnym Wilkom. Są w tej wygodniejszej sytuacji, że mogą już obserwować jak z grupą motocyklistów radzą sobie polskie służby.
Jak donosi dziennikarz RMF FM Adam Górczewski, Niemcy jeszcze nie zauważyli informacji o pierwszych Rosjanach, którzy pojedynczo wjeżdżają na teren Polski. Tamtejsze media za to szeroko informują o starcie tego przejazdu pokazując flagę ze Stalinem, którą Nocne Wilki rozpostarły na starcie i cytują zarzuty członków grupy o dyskryminacji ze strony niemieckich urzędów. Tą dyskryminacją ma być oficjalna już zapowiedź ministerstw spraw wewnętrznych i zagranicznych uniemożliwienia im wjazdu na teren Niemiec. Niemieckie MSW i MSZ argumentują, że chcą rocznicę zakończenia wojny obchodzić z godnością i honorami, a wizyta Nocnych Wilków nie służyłaby pogłębieniu relacji rosyjsko-niemieckich.
Rządowa "Rossijskaja Gazieta" donosi: "Boją się Wilków" i podkreśla, że nie tylko Polska, ale i Czechy zakazały przejazdu motocyklistom, a Niemcy anulowały im wizy. Gazeta pisze o "niektórych europejskich politykach", którzy rajd nazywają prowokacją i rosyjską agresją. Gazeta donosi również, że polską polityczną barierę przełamali motocykliści z Kaliningradu, którzy już w sobotę byli na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Braniewie.
"Moskowskij Komsomolec" cytuje jednego z 200 motocyklistów, który skarży się na długotrwałą i szczegółowa kontrolę przez Polaków. Gazeta wyjaśnia również, że "Nocnych Wilków" nie chcą za ich udział w aneksji Krymu i organizowanie ruchu Antymajdan, zwalczającego opozycję w Rosji.