W lubuskiej Sławie zginęła kobieta. W całej Polsce rannych zostało 17 osób, w tym trzech strażaków - to tragiczny bilans nawałnic, jakie przetoczyły się wczoraj i minionej nocy nad Polską. Strażacy interweniowali blisko 6000 razy. W całym kraju wiatr uszkodził prawie 800 budynków, w tym ponad 450 mieszkalnych. Prąd nie dociera do 330 tysięcy domów.
Najwięcej interwencji strażacy przeprowadzili wczoraj i w nocy na terenie województw: mazowieckiego, wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego - powiedział nam o poranku Paweł Frątczak, rzecznik komendy głównej straży pożarnej. Jak podał, strażacy wzywani byli głównie do usuwania "tysięcy połamanych i powalonych przez wichurę drzew, które tarasowały dziesiątki dróg i szlaków kolejowych". Wyjeżdżali również do uszkodzonych budynków.
W całym kraju wiatr zerwał całkowicie dachy ze 136 budynków mieszkalnych i 67 gospodarczych, a częściowo uszkodził dachy na 320 budynkach mieszkalnych i 162 gospodarczych. Ponad setka domów ma inne uszkodzenia. Jak podał Frątczak, najwięcej uszkodzonych budynków jest w Kujawsko-Pomorskiem.
Właśnie w tym regionie przez kilka miejscowości przeszła trąba powietrzna. To miejscowości: Zawały, Dobrzejewice, Łążyn i Łążynek. Żywioł uszkodził tam 34 budynki mieszkalne i 25 gospodarczych.
Na Mazowszu strażacy wyjeżdżali do akcji ponad 1300 razy, głównie w Warszawie, okolicach Radomia, Przasnysza, Makowa Mazowieckiego, Sierpca i Żyrardowa. Po burzach prądu nie ma w regionie ponad 100 tysięcy domów, najwięcej w okolicach Wyszkowa, Mińska Mazowieckiego, Ostrołęki, Pruszkowa i Siedlec. Odcięte od zasilania są także okolice Legionowa i Konstancina-Jeziorny. Wiatr zerwał dachy z ponad dwustu domów i budynków gospodarczych.
W Małopolsce strażacy interweniowali do rana ponad 520 razy. Blisko połowa tych interwencji przypadła na powiat krakowski, mniej było ich w powiatach chrzanowskim, olkuskim i miechowskim. Wichura całkowicie zerwała 14 dachów, uszkodziła 56 kolejnych. Kilka budynków zapaliło się od piorunów.
W Świętokrzyskiem strażacy mieli do rana 240 interwencji. Największe szkody burza i towarzysząca jej wichura wyrządziły w Obicach niedaleko Kielc. Nawałnica zniszczyła tam dachy na 26 budynkach, ucierpiała także miejscowa szkoła.
W Śląskiem strażacy interweniowali do rana w sumie 340 razy. Bez energii elektrycznej jest w regionie 6 tysięcy odbiorców. Silny wiatr uszkodził dachy w 9 domach - na terenie Rybnika, powiatu raciborskiego i w Mikołowie. Połamane drzewa blokowały też szlaki kolejowe w pięciu miejscach, ale do rana udało się te blokady usunąć.
W Wielkopolsce strażacy wyjeżdżali do skutków nawałnic ponad tysiąc razy. Najwięcej pracy mieli w Poznaniu i okolicach, gdzie zniszczonych zostało prawie trzydzieści budynków. Prądu wciąż nie ma w ośmiu tysiącach domów w regionie.
Na Dolnym Śląsku takich interwencji było do rana trzysta. We Wrocławiu ponad setka ulic jest odcięta od prądu, zasilania nie ma również w części okolicznych miejscowości.
W Lubuskiem strażacy wyjeżdżali do poranka również ponad 300 razy. To w tym regionie, w miejscowości Sława, zginęła młoda kobieta, na której samochód spadło drzewo. Ranny został natomiast kierowca autobusu.
Na Podlasiu strażacy mieli blisko 200 interwencji, a wyjeżdżali przede wszystkim do uszkodzonych budynków i powalonych drzew. Bez prądu jest w regionie ponad 20 tysięcy odbiorców.
Na Lubelszczyźnie strażacy mieli ponad 100 interwencji, z czego większość dotyczyła usuwania z dróg połamanych drzew i konarów. Bez zasilania jest w regionie około 13 tysięcy gospodarstw.
W Łódzkiem prądu nie ma około 23 tysięcy domów. Strażacy odnotowali tam 300 interwencji - najwięcej w powiatach: łęczyckim, łowickim, pajęczańskim i zgierskim. Wiatr zerwał lub uszkodził w regionie ponad 50 dachów.
Na Gorącą Linię RMF FM dostaliśmy od Was filmy i zdjęcia dokumentujące nawałnice i krajobraz, jaki po sobie zostawiły. Zobaczcie: