Mateusz Morawiecki został powołany przez prezydenta Andrzeja Dudę na premiera. Pozostanie również ministrem rozwoju i finansów. Beata Szydło objęła funkcję wicepremiera. Na stanowiskach ministerialnych żadne zmiany nie zostały wprowadzone. Andrzej Duda (którego konflikt z szefem MON Antonim Macierewiczem nie jest tajemnicą) ocenił w przemówieniu po zaprzysiężeniu rządu, że "to dobra decyzja". "Gratuluję panu premierowi tej decyzji" - stwierdził. Mateusz Morawiecki zapowiedział natomiast w swoim wystąpieniu, że jego gabinet będzie "rządem kontynuacji", a także "nadziei i optymizmu". Swoje expose Morawiecki wygłosi w Sejmie we wtorkowe popołudnie. Na środowy poranek zaplanowane jest natomiast głosowanie nad wotum zaufania dla jego rządu.
Zgodnie z konstytucją, szef nowo powołanego rządu powinien w ciągu 14 dni od zaprzysiężenia jego gabinetu wygłosić w Sejmie expose i uzyskać od posłów wotum zaufania. Mateusz Morawiecki nie zamierza jednak - o czym wiadomo było od początku - skorzystać w pełni z czasu przysługującego mu na przygotowanie expose.
Wygłosi je już we wtorek: jak poinformował dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka, wystąpienie Morawieckiego rozpocznie się o godzinie 16:00. Głosowanie nad wotum zaufania dla jego rządu zaplanowane zostało natomiast na środowy poranek.
Oznacza to, że Morawiecki zaprezentuje Sejmowi program prac gabinetu, którego ostateczny skład znany będzie... dopiero za kilka tygodni. Na styczeń bowiem zapowiedziane są personalne zmiany w rządzie.
Z całą pewnością musi mieć czas na to, by o pewnych kwestiach kluczowych (...) móc porozmawiać dogłębnie z prezydentem. Mam tu na myśli chociażby politykę zagraniczną czy sprawy związane z Ministerstwem Obrony Narodowej - stwierdziła Mazurek.
Najprawdopodobniej po tym, jak zrobi to rozeznanie, jak przeprowadzi rozmowę z prezydentem, będzie proponował w przyszłym roku rekonstrukcję swojego rządu - dodała.
Do braku zmian na ministerialnych stanowiskach odniósł się w przemówieniu wygłoszonym po powołaniu rządu Mateusza Morawieckiego prezydent Andrzej Duda.
Może ktoś powie: "w zasadzie nie ma zmiany". Jest zmiana, proszę państwa. Jest nowy prezes Rady Ministrów, który podjął decyzję, że chce pracować z dotychczasową Radą Ministrów, zanim zdecyduje dokonać w niej jakichkolwiek zmian - mówił.
Ja jako prezydent Rzeczypospolitej, a zarazem człowiek z tego samego obozu politycznego, bardzo szanuję tę decyzję. To dobra decyzja, powiedziałbym: koleżeńska. Żeby móc własnymi oczami z gabinetu premiera spojrzeć na pracę wszystkich ministrów i dokonać rzetelnej oceny. Gratuluję panu premierowi tej decyzji - podkreślił.
Duda, którego konflikt z szefem MON Antonim Macierewiczem od dawna nie jest tajemnicą, podkreślał również, że liczy na dobrą współpracę, a komentując tę dotychczasową stwierdził: Były mankamenty, co do których jako prezydent Rzeczypospolitej oczekuję, że znikną.
Po prezydencie głos zabrał Mateusz Morawiecki, który zadeklarował, że jego gabinet "będzie chciał czerpać najlepsze doświadczenia z dotychczasowych osiągnięć, a więc będzie to też rząd kontynuacji".
Wśród społecznych priorytetów swej ekipy wymienił "bezpieczną rodzinę", "godną pracę" i "mieszkanie dla wszystkich". Zapowiedział także koncentrację na rozwoju gospodarczym i dbanie "o zachowanie tożsamości kulturowej Polski".
Swe wystąpienie Morawiecki zakończył słowami: Jeszcze raz powiem: tak mi dopomóż Bóg.
Premier Beata Szydło podała swój rząd do dymisji w piątek. Tego samego dnia prezydent Andrzej Duda desygnował na premiera Mateusza Morawieckiego, dotychczasowego wicepremiera i ministra rozwoju i finansów.
W czasie uroczystości w Pałacu Prezydenckim Andrzej Duda dziękował Beacie Szydło za ponad dwa lata pracy.
Tylko ktoś, kto oglądał pani pracę i pani służbę dla Polski z bliska, wie, jak bardzo była ona trudna, jak wiele wymagała ona wysiłku - i psychicznego, i fizycznego, jak wielkim stresom była pani poddana, podejmując różne trudne, niezwykle odpowiedzialne decyzje - mówił.
Zwracając się zaś do Mateusza Morawieckiego, zadeklarował: Jest pan moim premierem i będę nie tylko za pana trzymał kciuki, ale jestem w każdym momencie otwarty na współpracę.
Dymisję rządu Szydło i desygnowanie Morawieckiego na premiera poprzedziła w czwartek seria politycznych spotkań na szczycie.
Rano Andrzej Duda spotkał się w Pałacu Prezydenckim z Beatą Szydło, prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim. Po południu zaś prezes PiS spotkał się w siedzibie partii na Nowogrodzkiej najpierw z samą Szydło, później z Szydło i Morawieckim.
Późnym czwartkowym popołudniem zebrał się Komitet Polityczny PiS, na ręce którego - jak informowała rzeczniczka partii Beata Mazurek - szefowa rządu złożyła dymisję i który wskazał Mateusza Morawieckiego na nowego premiera. Według ustaleń dziennikarzy RMF FM, Morawiecki uzyskał w tajnym głosowaniu poparcie zdecydowanej większości członków Komitetu.
(e)