Około 50 osób zgłosiło się do sprzątania największego w Polsce i jednego z największych w Europie cmentarza żydowskiego w Łodzi przy ul. Brackiej. Spontaniczna akcja wolontariatu miejskiego to także okazja do poznania historii ponad 200-tysięcznej społeczności żydowskiej, która zamieszkiwała Łódź.
Młodzi ludzi pracujący na cmentarzu o akcji dowiedzieli się z portali społecznościowych lub od znajomych. Nie naruszamy ziemi tylko usuwany to, co jest na wierzchu - tłumaczy jedna z wolontariuszek "Grupy Pewnych Osób", czyli spontanicznej grupy osób, którym zależy na poprawie wizerunku Łodzi. Możemy karczować małe krzaczki, chwasty, ale nie wyrywamy bluszczu, bo jest pod ochroną. Do wykorzystania są grabie, małe sekatory i takie większe, którymi wycinamy grubsze krzaki - dodaje. Społecznicy po pracy mają zwiedzać cmentarz z profesjonalnym przewodnikiem.
W niedziele oprowadzam zwiedzających po tym cmentarzu i poczułem taką potrzebę, żeby też tutaj sprzątać, skoro innym pokazuję tę nekropolię - opowiada łódzki przewodnik. To jest magiczne miejsce i można tu oglądać rzeczy, których przeciętna osoba, gdy nie miała dotąd kontaktu z judaizmem, nawet sobie nie wyobraża. To jest największy cmentarz żydowski w Polsce, a w Europie - większy jest tylko w Niemczech - dodaje.
Jestem tutaj, bo lubię zwiedzać Łódź i poznawać jej ciekawe miejsca. Mieszkam pod Łodzią od lat, ale dopiero dziś jestem na tym cmentarzu po raz drugi w życiu. Dowiedziałam się o akcji na Facebooku i jest to dla mnie odkrywanie żydowskiego cmentarza na nowo - mówi młoda dziewczyna, która wyrywa chwasty na cmentarzu.
To właśnie na tej łódzkiej nekropolii można oglądać monumentalny grobowiec Izraela Poznańskiego - łódzkiego fabrykanta, który wybudował dawną Manufakturę i na którego zlecenie powstał przepiękny Pałac Poznańskiego w Łodzi.