„Kancelaria na początku mojego urzędowania zapłaciła 30 tys., za noclegi pana Dubienieckiego w hotelu „Klonowa”. Kancelaria płaciła za noclegi osób, które nie powinny tam mieszkać” - mówi w odpowiedzi na pytania słuchaczy gość Kontrwywiadu RMF FM, były szef kancelarii Bronisława Komorowskiego Jacek Michałowski. „Za czasów Lecha Kaczyńskiego kancelaria zbudowała salę kinową za 2 mln złotych, która kompletnie nie jest używana. My za 2 mln naprawiliśmy system przeciwpożarowy. Kancelaria od 2008 roku nie miała certyfikatu przeciwpożarowego” - twierdzi Michałowski.

„Kancelaria na początku mojego urzędowania zapłaciła 30 tys., za noclegi pana Dubienieckiego w hotelu „Klonowa”. Kancelaria płaciła za noclegi osób, które nie powinny tam mieszkać” - mówi w odpowiedzi na pytania słuchaczy gość Kontrwywiadu RMF FM, były szef kancelarii Bronisława Komorowskiego Jacek Michałowski. „Za czasów Lecha Kaczyńskiego kancelaria zbudowała salę kinową za 2 mln złotych, która kompletnie nie jest używana. My za 2 mln naprawiliśmy system przeciwpożarowy. Kancelaria od 2008 roku nie miała certyfikatu przeciwpożarowego” - twierdzi Michałowski.
Marcin Dubieniecki / Jan Dzban /PAP

Jacek Michałowski pytany o szafy pancerne, które zostały po prezydenturze Lecha Kaczyńskiego odpowiada: "Znaleźliśmy w zamkniętych magazynach kilka szaf pancernych, które Antoni Macierewicz wykorzystywał wtedy, kiedy zajmował się likwidacją WSI". Dodaje: "Za grube pieniądze musieliśmy je otwierać, bo nie przekazano nam kluczy. Trzeba było je rozwiercić". Co tam było? "Nic!" - mówi Michałowski.

Pytany przez słuchaczy, czy kancelaria Bronisława Komorowskiego zamierza się bronić w związku z raportem otwarcia odpowiada: "Prawnicy pracują nad ewentualnym pozwem". "Powinno się to zrobić" - uważa były szef Kancelarii Prezydenta.

(abs)