Stanowisko wiceministra infrastruktury obejmie dzisiaj Andrzej Massel. Zastąpi zdymisjonowanego 21 grudnia Juliusza Engelhardta. Do tej pory pracował w Instytucie Kolejnictwa - jednostce badawczej Ministerstwa Infrastruktury, która zajmuje się między innymi wydawaniem certyfikatów dla wagonów i lokomotyw. Eksperci mówią o nim krótko: fachowiec, ale za mało stanowczy.
Pytanie dlaczego resort nie korzystał z jego wiedzy i rad wcześniej. Widocznie ludziom ministra Cezarego Grabarczyka wydawało się, że ci, którzy tkwią na stanowiskach świetnie sobie radzą.
Andrzej Massel, który prywatnie kolekcjonuje stare rozkłady jazdy wielokrotnie pisał na swoim blogu o różnych dolegliwościach polskich kolei. Narzekał na oznakowanie remontowanych dworców, niezrozumiały brak współpracy przewoźników, a także na pozbawiony jakiejkolwiek logiki sposób układania rozkładów jazdy.
Problem w tym, jak obroni się jego ekspercka wiedza po zderzeniu z betonem w PKP. Bez wsparcia całego rządu Andrzej Massel może przegrać z kolejową hydrą - ostrzega Adrian Furgalski, ekspert transportowy. PKP SA podejmie próbę opanowania jego myśli i jego czynów i będziemy mogli za jakiś czas powiedzieć, że niestety nic się nie zmieniło, bo PKP SA, z którego wiele problemów na rynek kolejowy wychodzi pozostało nietknięte - stwierdził Furgalski.
Zrobienie porządku w PKP będzie wymagać odważnych decyzji. A o nie może być trudno w nadchodzącym, znowu wyborczym roku.