Władze Małopolski żądają od Stalexportu, żeby w tym roku zaczął rozbudowę węzła Rudno na płatnej autostradzie A4. Chcą też w tej sprawie interweniować w resorcie infrastruktury - dowiedział się reporter RMF FM Maciej Grzyb. Tydzień temu RMF FM ujawniło, że koncesjonariusz chce opóźnić budowę aż o sześć lat.

Podczas rozmów z firmą wojewoda i samorządowcy będą podkreślać, że jeszcze w tym roku wyremontowana zostanie trasa z Alwernii do Krzeszowic. Droga będzie wzmocniona tak, żeby mogły po niej jeździć ciężkie samochody, które zjadą z autostrady.

Wojewoda małopolski Stanisław Kracik zorganizuje też spotkanie z ministrem infrastruktury i zarządem Stalexportu. Prawdopodobnie już pod koniec marca będzie na nim negocjował sprawę terminu rozpoczęcia rozbudowy tak, aby prace ruszyły szybko i nie potrwały dłużej niż dwa lata.

W trakcie negocjacji małopolski wojewoda będzie również żądał, żeby od prac budowlanych na węźle usunąć jednego z dyrektorów Stalexportu, który na etapie projektowania zrobił wszystko, żeby termin rozpoczęcia przebudowy wyznaczyć dopiero na 2016 rok.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Pierwotnie węzeł ten miał zostać rozbudowany już 20 lat temu. Później plany pokrzyżowało przekazanie autostrady A4 firmie Stalexport. A tej nie opłaca się inwestować w coś, co nie przyniesie zysków. Na węźle nie będzie bowiem punktu poboru opłat. Rozbudowany węzeł trzeba będzie utrzymywać, odśnieżać, zbudować oświetlenie - a to kolejne koszty.

Niestety na takie działania pozwala Stalexportowi aneks, które podpisało Ministerstwo Infrastruktury w 2005 roku. Po tym, jak ujawniliśmy ten dokument, urzędnicy w Warszawie mieli napisać nowy aneks i doprowadzić do jego podpisania. Nie zrobili tego, a Stalexport zamiast realizować zobowiązania, nadal dyktuje swoje monopolistyczne warunki.