24-latek ze Zgierza przez kilka lat podawał się za funkcjonariusza Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Miał podrobioną legitymację i koszulkę z logo ABW. W tym czasie udało mu się zatrzymać kilka osób podejrzewanych o przestępstwa. Mężczyzna przyznał się do winy. Jak wyjaśnił, tak spełniał swoje marzenia.
Fałszywy funkcjonariusz stanie przed sądem. Akt oskarżenia wystosowała już prokuratura. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Według śledczych, młody mężczyzna od września 2007 do listopada 2011 roku kilkanaście razy podawał się za agenta ABW w różnych instytucjach państwowych i samorządowych. Zdarzało się również, że zatrzymywał osoby podejrzewane o przestępstwa i przekazywał je policji.
Prokuratura podała, że posługując się fałszywą legitymacją, zatrzymał m.in. pijanego rowerzystę oraz osoby podejrzewane o kradzieże w sklepach. W innym przypadku zwerbował osobę, która nielegalnie handlowała alkoholem, żeby została jego informatorem. Zbierał od niej dane dotyczące świata przestępczego.
Podał się także za funkcjonariusza ABW w urzędzie, gdzie chciał załatwić przyspieszenie wydania dowodu osobistego. Tam też zatrzymał osobę podejrzewaną o popełnienie przestępstwa. Mężczyzna był świadkiem rozmowy między urzędnikami, którzy mieli wątpliwość związaną z podrobieniem dokumentu przez interesanta. Zadeklarował wtedy, że jest funkcjonariuszem ABW, zatrzymał tę osobę i przekazał ją w ręce policji - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.
24-latek posługiwał się też fałszywą legitymacją wobec strażników miejskich, gdy miał odpowiedzieć za wykroczenie. Podał się za funkcjonariusza ABW w banku, żeby uzyskać informacje o stanie konta, a także w jednym z zakładów karnych w regionie, bo chciał odbywać praktyki w więzieniu jako agent.
Na trop mężczyzny trafili prawdziwi funkcjonariusze ABW. Został zatrzymany po tym, jak w zgierskiej jednostce wojskowej, podając się za funkcjonariusza, próbował załatwiać przyspieszenie przeniesienia jednego z żołnierzy w szeregi służb specjalnych.
24-latek usłyszał zarzuty podawania się za funkcjonariusza ABW i posługiwania się podrobioną legitymacją Agencji. Znaleziono u niego podrobioną legitymację służbową, koszulkę z logo Agencji, plakietki z oznaczeniami "przepustka stała" i tzw. smycz z napisem ABW.
Mężczyzna został dwukrotnie poddany badaniom psychiatrycznym; biegli uznali, że w chwili popełniania przestępstw był poczytalny. Jak wyjaśniał, od zawsze chciał pracować w ABW i po prostu spełniał swoje marzenia.