Aleksander Kwaśniewski potwierdza, że jest w radzie doradców ukraińskiego koncernu gazowego. Informację tę ujawnił amerykański portal Buzzfeed pisząc, że były prezydent Polski zasiada w tej radzie m. in. razem z synem wiceprezydenta USA Joe Bidena.

Polityk nie widzi niczego niestosownego w tym, że współpracuje z człowiekiem, który był ministrem w ekipie obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza. Jak twierdzi, gazowy potentat ani nie był, ani nie jest z Janukowyczem mocno związany. Nie uciekł z nim z kraju, tylko wciąż działa w biznesie.

Co więcej, zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego, jego działalność służy uniezależnieniu Ukrainy od Rosji, a zatem Polska może tylko jej przyklaskiwać. Eksprezydent co prawda nie chce ujawnić, jak duże profity przynosi mu doradzanie Ukraińcowi, ale zapewnia, że te pieniądze trafiają na polskie konta, a podatki do polskiego fiskusa.

Deklaruje też, że nadal zamierza być aktywny i w polityce, i w biznesie, bo jak mówi, jest świetnym polskim towarem eksportowym.

Amerykański portalu Buzzfeed ujawnił, że w radzie nadzorczej spółki gazowej Burisma Holdings oprócz syna wiceprezydenta USA Joe Bidena zasiada Aleksander Kwaśniewski.

Firmę kontroluje związany z Wiktorem Janukowyczem polityk Mykoła Złoczewski, który za rządów byłego prezydenta sprawował funkcję m.in. ministra energetyki.

Amerykańscy dziennikarze przypominają, że Kwaśniewski był czołową europejską postacią zabiegającą o zbliżenie Ukrainy za czasów rządu Janukowycza do Unii Europejskiej. Razem z Patem Coxem, byłym przewodniczącym Parlamentu Europejskiego, odwiedził Kijów za rządów Janukowycza aż 27 razy.

(j., MKam)