Powodem dymisji ministra Andrzeja Mikosza była niechęć do niego braci Kaczyńskich. Lech i Jarosław Kaczyńscy mieli Mikoszowi za złe to, kogo nominuje, albo pozostawia na stanowiskach w państwowych spółkach. Podejrzenia budziły też niejasności prywatyzacyjne.
O tym, że dymisja ministra zbliża się szybkimi krokami było wiadomo już od kilku tygodni. Jeszcze przed świętami, podczas spotkaniu z łódzkimi działaczami PiS Jarosław Kaczyński dawał do zrozumienia, że dni Mikosza są policzone. Katalizatorem przyspieszenia stał się długo oczekiwany artykuł w „Rzeczpospolitej”, a gwóźdź do ministerialnej trumny wbito wczoraj, późnym popołudniem w Pałacu Prezydenckim podczas spotkania premiera z Lechem Kaczyńskim. To właśnie po tym spotkaniu Marcinkiewicz ogłosił, że przyjmuje dymisję Mikosza.
Na razie nie wiadomo kto zastąpi Mikosza na stanowisku ministra skarbu. Nieoficjalnie mówi się o świeżo powołanym komisarzu Warszawy Mirosławie Kochalskim i szefie komisji skarbu Wojciechu Jasińskim.