Narodowy Fundusz Zdrowia jest w rozsypce, jego płynność finansowa – zagrożona, a zadłużenie szpitali cały czas rośnie. Jednym słowem polska służba zdrowia bliska jest katastrofy finansowej. Przyznaje to nawet rząd w oficjalnych komunikatach. Minister zdrowia ma podobno gotowy plan ratunkowy.
Szef resortu służby zdrowia Leszek Sikorski spotkał się ministrami, by przedstawić im założenia planu ratunkowego dla służby zdrowia. Nie ma w nim jednak niczego nadzwyczajnego. Minister ma na razie jeden pomysł na polepszenie sytuacji. Chce, aby NFZ mógł wyemitować obligacje o wartości 3,5 mld złotych. Pieniędzmi ze sprzedaży można by spłacić choćby część długów – szacowanych w skali kraju na aż 5,5 mld złotych.
Szpitale i ZOZ-y są w dramatycznej sytuacji finansowej, a NFZ powoli już się rozsypuje. Każdy oddział Funduszu rządzi się swoimi prawami, każdy w inny sposób kontraktuje świadczenia, inaczej się rozlicza, ma inny system informatyczny.
Mariusz Łapiński teoretycznie zlikwidował promesy oraz zasady przypisania do jednej kasy. Ale szpitale nie dostają pieniędzy za pacjentów spoza regionu, wiec nie chcą ich przyjmować. Chorzy więc coraz częściej muszą płacić za zabiegi czy za leczenie, które teoretycznie są bezpłatne.
Jeśli rząd nie opracuje rozsądnego plany ratowania służby zdrowa, trzeba będzie ogłosić jej upadłość...
15:10