Wicepremier Jarosław Gowin odebrał Oldze Semeniuk władzę nad większością departamentów w resorcie rozwoju. Wiceminister z PiS-u od teraz będzie odpowiadała wyłącznie za obrót towarami wrażliwymi. To oczywiście pierwsza odpowiedź Porozumienia na środową dymisję wiceminister Anny Korneckiej, która straciła stanowisko za krytykę ustaw podatkowych z Polskiego Ładu.
Olga Semeniuk, reprezentująca w resorcie rozwoju Prawo i Sprawiedliwość, nie mogła zostać odwołana przez Gowina. Prawo do dymisjonowania ma wyłącznie premier, więc szef resortu i lider Porozumienia postanowił maksymalnie zmarginalizować jej pozycję w resorcie.
Politycy PiS-u w nieoficjalnych rozmowach z RMF FM nazywają ten ruch wypowiedzeniem wojny. W weekend dowiemy się, czy pójdzie za tym coś więcej. W sobotę władze Porozumienia będą decydować, czy partia nadal pozostanie członkiem Zjednoczonej Prawicy.
Jarosław Gowin oświadczył w środę w TVN 24, że decyzja o dymisji Korneckiej nie była z nim konsultowana narusza umowę koalicyjną.
W rozmowie z PAP Olga Semeniuk skomentowała decyzję Jarosława Gowina o odebraniu jej nadzoru nad dwoma departamentami. Obecnie departamenty te są w jurysdykcji wicepremiera Gowina i trzymam kciuki, że prace nad nimi będą kontynuowane - zaznaczyła. Dodała, że są one odpowiedzialne za bardzo ważne projekty związane m.in z elektronizacją małych i średnich firm czy wykorzystaniem środków unijnych.
Semeniuk podkreśliła, że w ostatnich decyzjach kierownictwa resortu za dużo jest polityki, a za mało merytoryki. Jak dodała, liczy na to, że po sobotnim Zarządzie Krajowym Porozumienia emocje opadną
Anna Kornecka skrytykowała we wtorek propozycje Polskiego Ładu, które w jej ocenie zaszkodzą wielu obywatelom. Według niej teza, że 90 proc. Polaków zyska na podniesieniu podatków dla przedsiębiorców, jest nieprawdziwa.
Wszystkie wyliczenia pokazują, że nawet najmniejsi podatnicy, którzy rozliczają się kartą podatkową, też na tych rozwiązaniach tracą - powiedziała w TVN 24. Sprzeciwiamy się tak gwałtownej podwyżce podatków. PiS mówi, “tylko dla określonej grupy przedsiębiorców". Nie, ta określona grupa przedsiębiorców świadczy usługi, sprzedaje towary każdemu Polakowi w naszym kraju. Nie ma na to naszej zgody - mówiła.
Kornecka zapowiedziała, że Porozumienie nie poprze przepisów w proponowanym brzmieniu. Pytana, czy oznacza to wyjście jej partii ze Zjednoczonej Prawicy, odparła: "Jeśli tego będzie wymagała sytuacja (...), to prawdopodobnie będzie to nasz koniec w Zjednoczonej Prawicy".
"Premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o odwołaniu A. Korneckiej z funkcji podsekretarza stanu w MRPiT. Powodem jest zdecydowanie niezadowalające tempo prac nad kluczowymi projektami Polskiego Ładu w zakresie ułatwienia budowy domów 70m2 oraz zakupu mieszkań bez wkładu własnego" - poinformował w środę na Twitterze rzecznik rządu Piotr Müller.
Anna Kornecka już po zdymisjonowaniu jej mówiła w Polsat News, że przyjęła decyzję premiera ze spokojem.
Wiadomo jest, że ministrem się bywa, to nie jest cel sam w sobie, to jest tylko środek do realizacji celów - powiedziała. Oceniła też, że lider Porozumienie wicepremier Jarosław Gowin nie odejdzie z rządu z powodu jej dymisji. Jarosław Gowin na pewno nie odejdzie z rządu z powodu mojej dymisji, jestem o tym przekonana, Porozumienie jest nastawione przede wszystkim na ciężką pracę dla Polski i dla Polaków - dodała Kornecka.
Odpierała też zarzuty przedstawione przez rzecznika rządu, że powodem jej odwołania "jest zdecydowanie niezadowalające tempo prac nad kluczowymi projektami Polskiego Ładu w zakresie ułatwienia budowy domów 70m2 oraz zakupu mieszkań bez wkładu własnego".
Od 15 maja w resorcie bardzo ciężko pracowaliśmy nad realizacją tych projektów, te projekty z początkiem lipca zostały złożone do wykazu prac legislacyjnych Prezesa Rady Ministrów, zresztą widnieją w Biuletynie Informacji Publicznej Rady Ministrów i KPRM. Można znaleźć te projekty, więc one są gotowe, złożone - powiedziała. Stwierdziła, że zarzuty, iż tych projektów nie ma albo były powolnie realizowane, są nieuzasadnione.