Senat odrzucił wzmacniającą rolę kuratorów nowelizację Prawa oświatowego, nazywaną przez krytyków "lex Czarnek". Za odrzuceniem głosowało 51 osób, przeciw było 45, a 1 się wstrzymała. Nowelizacja trafi teraz z powrotem do Sejmu.

Pani marszałek Sejmu Elżbieta Witek ma co najmniej kilka możliwości postępowania, bo nie ma tu symetrii. My ustawy sejmowe musimy rozpatrywać w ciągu 14, 20 maksimum 30 dni, w drugą stronę to nie funkcjonuje. Natomiast, żeby obalić weto senackie, potrzeba 231 głosów, co jest powszechnie wiadomo. Cała sprawa w rękach Sejmu - podkreślił marszałek Senatu Tomasz Grodzki. 

W senackiej debacie dot. "lex Czarnek" uczestniczył wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski, który powiedział dziennikarzom, że nowela ta zawiera szereg zapisów bardzo korzystnych dla szkół, nauczycieli, dyrektorów, rodziców i samych uczniów. Pozwala rodzicom uzyskać szerszą informację na temat oferty przygotowywanej przez organizacje i stowarzyszenia, które chcą prowadzić zajęcia dla dzieci - podkreślił Piontkowski. Jak mówił, "to rodzic ostatecznie będzie decydował o tym, czy jego dziecko skorzysta z oferty organizacji pozarządowych, czy nie". Do pomocy będzie miał dodatkowo opinie Rady Rodziców, kuratora oświaty, które m.in stwierdzą, czy oferta organizacji pozarządowych jest odpowiednia do wieku ucznia, do jego możliwości psychofizycznych - zaznaczył wiceszef MEiN.

Wiceminister stwierdził, że "debata miała charakter bardzo polityczny". Państwo senatorowie nie kryli tego, że tak naprawdę ich pozycja polityczna decyduje o tym, jaki mają pogląd na ten projekt ustawy - powiedział Piontkowski.

Decyzję Senatu skomentował w rozmowie z Telewizją Republika szef resortu edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Nie było niespodzianek: 51 przedstawicieli tej opozycji totalnej w Senacie zagłosowało przeciwko ustawie, więc na najbliższym posiedzeniu Sejmu ta ustawa będzie głosowana w Sejmie. Jestem przekonany, że Sejm ją przyjmie i trafi to na biurko pana prezydenta, z którym rozmawialiśmy w poniedziałek - ocenił.

Czarnek podkreślił, że nowelizacja jest bardzo potrzebna, "by szkoła mogła uczyć zgodnie z prawem rodziców do wychowania dzieci (w zgodzie - przyp. red.) z ich światopoglądem". 

Co zakłada "lex Czarnek"?

13 stycznia Sejm uchwalił nowelizację Prawa oświatowego, nazywaną przez krytyków "lex Czarnek". Zwiększa ona rolę kuratorów oświaty i zmienia zasady funkcjonowania organizacji pozarządowych w szkołach i placówkach oświatowych.

Zgodnie z nowelizacją dyrektor szkoły lub placówki będzie miał obowiązek - nie później niż na dwa miesiące przed rozpoczęciem zajęć prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje - uzyskać szczegółową informację o planie działania na terenie szkoły, konspekt zajęć i materiały wykorzystywane na oferowanych zajęciach, a także uzyskać pozytywną opinię kuratora oświaty dla działań takiej organizacji w szkole lub w placówce. Następnie kurator ma 30 dni na wydanie opinii. 

Udział ucznia w zajęciach prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje będzie wymagał pisemnej zgody rodziców niepełnoletniego ucznia lub pełnoletniego ucznia. Z procedury wyłączono organizacje harcerskie. 

Jeśli dyrektor szkoły lub placówki oświatowej nie zrealizuje zaleceń wydanych przez kuratora oświaty, będzie on mógł wezwać go do wyjaśnienia, dlaczego tego nie zrobił. Jeśli dyrektor w dalszym ciągu nie będzie stosował się do zaleceń, kurator może wystąpić do organu prowadzącego szkołę lub placówkę z wnioskiem o odwołanie, bez wypowiedzenia, dyrektora w czasie roku szkolnego. Organ prowadzący będzie miał 14 dni na odwołanie dyrektora, jeżeli tego nie zrobi, to powierzenie stanowiska dyrektora wygaśnie 14 dni po otrzymaniu wniosku. Nowelizacja nie przewiduje drogi odwołania się.

Czarnek: Rodzice żądają od nas, żebyśmy mieli narzędzie powstrzymujące niektóre samorządy

Będziemy wspomagać rodziców w przeciwdziałaniu wchodzeniu do szkół organizacji pozarządowych, które demoralizują młodzież i dzieci twardą edukacją seksualną "typu B" (typ B to edukacja biologiczna, uwzględniająca wiedzę z zakresu fizjologii układów płciowych, bezpiecznego seksu i antykoncepcji- przyp. RMF FM). Edukacja seksualna jest w szkołach w ramach wychowania do życia w rodzinie. Natomiast jeśli my dzisiaj mówimy, że programy nauczania są przeładowane, a chcemy jeszcze pakować tam organizacje pozarządowe, które wchodzą z jakimś absurdalnym wychowaniem seksualnym twardym, demoralizującym, to jest zupełnie postawione na głowie i dlatego rodzice żądają od nas, żebyśmy mieli narzędzie powstrzymujące niektóre samorządy przed wprowadzeniem tego typu nauczania. Zdarza się to wyłącznie w kilku największych miastach, ale chcemy mieć narzędzie, żeby powstrzymać tego rodzaju proceder - tak ideę "lex Czarnek" tłumaczył w rozmowie z RMF FM minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Kurator nie ma obowiązku wydania negatywnej opinii, ma tylko obowiązek otrzymać treść, jaką konkretna organizacja będzie przekazywać. Chodzi również o fałszywą edukację historyczną. To się zdarza w niektórych miejscach na Śląsku i to nie tam, gdzie mamy mniejszość niemiecką, ale tam, gdzie organizacje pozarządowe za darmo uczą języka niemieckiego, przekazując niemiecką historię Śląska. Mamy takie doniesienia i też nie mogliśmy się temu przeciwstawić - dodał szef MEiN.