Setki izraelskich żołnierzy i agentów Mossadu od wczoraj jest w Kenii, przejmując dochodzenie w sprawie czwartkowych antyizraelskich zamachów w Mombasie. Zdaniem obserwatorów w ten sposób Izrael czynnie włączył się w wojnę z terroryzmem ogłoszoną przez prezydenta USA tuż po zamachach z 11/09.

To oczywiste, że obserwujemy nasilenie się międzynarodowego terroryzmu. Każdy, kto myślał, że udało się go choć trochę pohamować, był w błędzie - podkreślał doradca izraelskiego premiera Dori Gold.

W sprawie zamachów w Mombasie wciąż jest więcej pytań niż odpowiedzi. Choćby dotyczących tego, kto za nimi stał - nieznane dotąd palestyńskie ugrupowanie czy al-Qaeda. USA dodatkowo biorą pod uwagę pewną somalijską grupę islamską Al-Ittihad al-Islami (AIAI), znaną z powiązań z siatką Osamy bin Ladena.

Według Departamentu Stanu, AIAI kryła się za zamachami bombowymi w stolicy Etiopii Addis Abebie w 1996 i 1997 roku. Podejrzewana również o serię porwań pracowników organizacji humanitarnych i dążąca do wprowadzenia w Somalii ścisłego reżimu islamskiego, grupa ta liczy około 2 tys. członków, którzy przeszli szkolenie w Afganistanie, i otrzymuje broń z Sudanu.

11:15