Bulwersująca sprawa w Gdańsku. Mężczyzna miał od zeszłego roku katować 3,5-letniego chłopca. 21-latek został już aresztowany. Z kolei matka dziecka jest podejrzana o narażenie go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że nawet od sierpnia zeszłego roku nad 3,5-letnim dzieckiem mógł znęcać się fizycznie i psychicznie konkubent matki. Dramat chłopca przerwało anonimowe zgłoszenie. Gdy policjanci przyjechali na miejsce, zobaczyli, że dziecko miało m.in. uraz głowy, siniaki oraz ślady w okolicy szyi świadczące o duszeniu.
Wcześniej chłopiec trafił do lekarzy m.in. ze złamaną nogą i rozciętym łukiem brwiowym - policjanci będą wyjaśniać, czy te obrażenia również mogły być skutkiem przemocy domowej.
Przed anonimowym zgłoszeniem nie przeprowadzano żadnej interwencji w rodzinie chłopca.
Funkcjonariusze zatrzymali 21-latka, który miał znęcać się nad dzieckiem. Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia. Według ustaleń śledczych miał wielokrotnie krzyczeć, wyzywać, szarpać czy bić chłopca.
22-letnia matka jest z kolei podejrzana o narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Została też objęta dozorem policyjnym. Kobieta może trafić do więzienia na 3 lata. Sprawą jej praw rodzicielskich zajmie się także sąd rodzinny.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Gdańsku. Chłopiec natomiast jest już bezpieczny, trafił pod opiekę innych członków swojej najbliższej rodziny.
(az)