Eksperci zbadają stan całego Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. Wczoraj w północnym skrzydle doszło osunięcia się kolumn i zawalenia stropów na 3 kondygnacjach. Dyrekcja zamku podjęła decyzje zamknięciu obiektu dla zwiedzających aż do wtorku.
Na razie nie wiadomo, dlaczego doszło do katastrofy. Zanim runęły stropy w skrzydle północnym, powołana została komisja ekspertów, którzy mieli ocenić, dlaczego pojawiły się tam pęknięcia na ścianach
Wczoraj do późnych godzin wieczornych trwały oględziny miejsca, gdzie doszło do katastrofy. Dyskutowano o sposobach wzmocnienia zachowanych konstrukcji. Są prowadzone badania geologiczne i geodezyjne. Sprawdzamy w tej chwili instalacje deszczowe i sanitarne. Żeby móc spokojnie prowadzić badania, zamknęliśmy obiekt dla zwiedzających i zwolniliśmy pracowników do domu - mówi Barbara Igielska, dyrektor Zamku. Monitorowany ma być cały obiekt, a sprawdzana będzie każda możliwa hipoteza dotycząca przyczyn zawalenia się stropów w jednym ze skrzydeł budowli.
Jest jeszcze za wcześnie na podanie przyczyn katastrofy - twierdzi powołany do oceny stanu zamku ekspert dr Stefan Nowaczyk. Jego zdaniem, wpływu na zawalenie się kolumn i stropów nie miało raczej ani wybudowanie w zamku windy, ani wycięcie drzew ze skarpy, na której zamek stoi. Ale te tropy również zostaną sprawdzone. Jakbym powiedział, że nie interesuje mnie stan skarpy, to byłbym mało profesjonalny. Tę skarpę też sprawdzimy - mówi Stefan Nowaczyk.
Zbadane zostanie też skrzydło mennicze, gdzie również pojawiły się rysy na tynku. Według dra Nowaczyka nie ma to jednak związku z katastrofa w odległym skrzydle północnym.
Do wtorku wyłączone zostało skrzydło zachodnie, gdzie mieści się Urząd Marszałkowski. Pracownicy dostali wolne, marszałkowie są akurat w delegacjach. Skrzydło północne, gdzie runął strop nieczynne będzie dłużej.
W Operze na Zamku odbędzie się zaplanowany na jutro koncert. Widzowie będą mogli się na niego dostać tylko bramą od ulicy Grodzkiej.