Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego po zeszłotygodniowym orzeczeniu Sądu Najwyższego w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika powinna co najmniej zawiesić im dostęp do tajemnic - twierdzi w rozmowie z RMF FM były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik. Sąd Najwyższy nakazał sądowi okręgowemu zajęcie się w drugiej instancji sprawą ministrów skazanych na więzienie za przekroczenie uprawnień w wyjaśnianiu afery gruntowej.
Według Pawła Wojtunika Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik powinni stracić certyfikaty, bo po orzeczeniu Sądu Najwyższego stali się oskarżonymi. Jak mówił w rozmowie z RMF FM były szef CBA, zgodnie z procedurami ABW wszczyna kontrole i zawiesza certyfikat poświadczający dostęp do tajemnic za sprawy mniejszej wagi. Jemu zabrano dostęp do tajemnic, choć nawet nie był podejrzanym. Zdaniem Wojtunika, to porównanie pokazuje wybiórcze stosowanie prawa dla ochrony politycznych patronów i atakowania przeciwników.
Służby działają dzisiaj na przycisk. Bez politycznej zgody nie podejmą żadnych działań w tak wrażliwych sprawach - ocenił w RMF FM Paweł Wojtunik. Zwrócił też uwagę na upolitycznienie nadzoru nad służbami specjalnymi, a także na bliskie osobiste relacje szefa MSWiA i szefa ABW, którego kariera zależy od Mariusza Kamińskiego.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie chce ujawnić, czy podjęła jakiekolwiek czynności po orzeczeniu Sądu Najwyższego - np. kontrolę dotyczącą gwarancji bezpieczeństwa dostępu do tajemnic szefa i wiceszefa MSWiA. "Nie będzie żadnego naszego komentarza w tej sprawie" - usłyszał reporter RMF FM.
Warto dodać, że część środowiska politycznego rządzącej partii twierdzi, że Sąd Najwyższy wyszedł poza ramy prawne, rozstrzygając o zwrocie sprawy do rozpatrzenia w drugiej instancji, bo prezydent ułaskawił obu polityków, a także dwie inne osoby, które razem z Kamińskim i Wąsikiem pracowały w kierownictwie CBA. Wątpliwości części prawników budzi jednak fakt, że ułaskawienie nie dotyczyło osób prawomocnie skazanych.