Nawet zwolennicy skrócenia czasu pracy przy zachowaniu niezmienionych płac przyznają, że taka reforma na poziomie całego kraju musiałaby być rozłożona w czasie, aby nie wpłynęła negatywnie na gospodarkę i jakość życia w Polsce – donosi środowa "Rzeczpospolita".
Gazeta przypomina lipcową zapowiedź przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, że do wyborów jego ugrupowanie będzie miało precyzyjny projekt pilotażu czterodniowego tygodnia pracy.
"Nasza sonda wśród grona wybitnych ekonomistów sugeruje jednak, że taka reforma w Polsce w przewidywalnej przyszłości miałaby negatywny wpływ na gospodarkę, a więc ostatecznie także na dobrostan pracowników. Ocenę koncepcji czterodniowego tygodnia pracy utrudnia jednak to, że jest niejasna" - pisze gazeta.
"Wprowadzenie w Polsce w najbliższych latach czterodniowego tygodnia pracy (praca przez 32 godziny tygodniowo przy zachowaniu niezmienionych płac) miałoby w przeważającej mierze pozytywne konsekwencje gospodarcze i społeczne - z tym stwierdzeniem zgodziło się tylko sześcioro (niespełna 17 proc.) z 36 ekonomistów, którzy wzięli udział w tej rundzie panelu eksperckiego" - pisze gazeta.
"Aż 26 uczestników naszej sondy (72 proc.) nie sądzi, aby wprowadzenie w Polsce czterodniowego tygodnia pracy w najbliższej przyszłości miało w przeważającej mierze pozytywne skutki" - dodaje gazeta.