System do wydawania elektronicznych aktów prawnych, który od początku roku wprowadzą wszystkie urzędy stanu cywilnego w Polsce, będzie… pusty. To oznacza, że po 1 stycznia 2015 nie będzie w nim ani jednego z 85 milionów dokumentów, takich jak np. akty urodzenia. Co za tym idzie – nie będziemy mieć do nich dostępu.
Wprowadzenie aktów do systemu wymaga specjalnych procedur, które mogą być uruchomione dopiero po nowym roku.
Urzędnicy będą musieli oczywiście zeskanować każdy dokument oraz podpisać go elektronicznym certyfikatem.
To oznacza, że nie da się wykorzystać około 30 milionów już zdigitalizowanych dokumentów, którymi teraz dysponują urzędy stanu cywilnego - trzeba je będzie ponownie zeskanować z zachowaniem wszystkich procedur.
Wprowadzanie do systemu wszystkich dokumentów może się ciągnąć w nieskończoność - a przecież cały czas dochodzą nowe. Nie ma więc co liczyć, że szybko uzyskamy od ręki np. elektroniczny odpis aktu urodzenia.
(j.)