"Tablica w Strzałkowie o polskich obozach śmierci to odwet za tablicę w Smoleńsku umieszczoną tam przez Polaków niezgodnie z prawem" - uważa były ambasador w Rosji Stanisław Ciosek. Tablica, zgodnie z decyzją wojewody wielkopolskiego, została usunięta w niedzielę po południu.
Uważam że powinniśmy na ten temat jak najściślej milczeć. To są rynsztokowe historie. Po prostu wstydzę się dawać komentarz do tej sprawy. To w ogóle nie powinno mieć miejsca. Ani tablica smoleńska, ani tablica w Strzałkowie - powiedział Ciosek. Ciekaw jestem teraz, czy cerkiew prawosławna zgłosi się, by przechowywać tę świętą tablicę ze Strzałkowa, bo słyszałem, że tablica smoleńska będzie umieszczona w jednej z polskich bazylik i traktowana jako relikwia - dodał.
W jego ocenie, umieszczenie tablicy w Strzałkowie nie było inspirowane przez władze Rosji.
Na terenie b. obozu jenieckiego pod Strzałkowem (Wielkopolskie), na obelisku upamiętniającym 90. rocznicę odzyskania niepodległości, nieznani sprawcy umieścili tablicę, na której napisano po rosyjsku: "Tutaj spoczywa 8000 radzieckich czerwonoarmistów, brutalnie zamęczonych w polskich obozach śmierci w latach 1919-1921".