Wciąż nie można dojechać do niektórych przysiółków w Beskidach. Po nocnych opadach w górach przybyło nawet około 40 cm śniegu. Trudna sytuacja jest między innymi w gminach Rajcza i Ujsoły w powiecie żywieckim.
Jeśli śnieg nie będzie już padał, to według wójta Ujsół w ciągu 2-3 dni drogi uda się odblokować. Przestaje padać. Sytuacja się normuje. Skierowaliśmy sprzęt do udrożnienia zablokowanych dróg do wyżej położonych przysiółków. Pracuje tam m.in. pług wirnikowy. Jeśli nie będzie padał śnieg, a takie są prognozy, potrzebujemy dwóch, maksymalnie trzech dni, żeby wszystko odkorkować - mówi wójt Ujsół Tadeusz Piętka.
Na razie do kilkunastu przysiółków w sołectwach Glinka, Soblówka i Złatna można dojść piechotą.
W Ujsołach wczoraj po południu i dziś rano nie było prądu. W gminie Rajcza nie można dojechać do 5 przysiółków w okolicach Zwardonia, Rycerki Górnej i Soli. Jedna niepubliczna szkoła odwołała zajęcia. Wszędzie zapewniona jest łączność telefoniczna, dostawy energii oraz wody.
W Beskidach warunki na szlakach turystycznych są bardzo trudne. Na Babiej Górze obowiązuje wysoki, trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Występuje on w miejscach, gdzie intensywne opady oraz silny wiatr, głównie z kierunku zachodniego, odłożył i uformował deski śnieżne. Dotyczy to głównie żlebów, kociołków, zagłębień terenowych oraz miejsc za przełamaniami terenu. Wyzwolenie lawiny jest możliwe już przy małym obciążeniu dodatkowym przede wszystkim na stromych stokach. Możliwe jest samorzutne zejście średnich, a sporadycznie także dużych lawin.
Babiogórski Park Narodowy zaapelował, aby turyści zrezygnowali w najbliższych dniach z wycieczek na jego terenie.
Podwyższone zagrożenie zejścia lawin występuje także w kopule szczytowej Pilska, zwłaszcza w zagłębieniach terenowych na stronach zawietrznych.
Opracowanie: Anna Kropaczek, Magdalena Partył