Aż do południa potrwają ćwiczenia służb w ramach rządowego programu antyterrorystycznego. Ćwiczenie odbywają się w centrum Warszawy - m.in. w okolicach Placu Powstańców oraz w siedzibie Narodowego Banku Polskiego. Służby "odebrały" niepokojące informacje, ćwiczyły ich wymianę, uruchamianie poszczególnych procedur oraz podejmowanie decyzji.

Jak mówił szef policji nadinsp. Krzysztof Gajewski, jednym z założeń ćwiczeń jest wzięcie przez czterech mężczyzn zakładników, uczestników wycieczki, które weszła do muzeum NBP.

Podczas "akcji" ranni zostają m.in. policjanci. Ćwiczenia obejmują zarówno ich ewakuację i udzielanie im pomocy jak i negocjacje z terrorystami. Ten "etap" miał potrwać ok. trzech godzin.

Jednym z elementów ćwiczeń ma być też rozbrojenie samochodu - pułapki. Funkcjonariusze korzystają m.in. z amunicji ćwiczebnej.

W ćwiczenia zaangażowanych jest kilka tysięcy osób z różnych służb.

Dla nas najważniejsze jest sprawdzenie przyjętych wcześniej procedur i zweryfikowanie gdzie są błędy tak, żeby te procedury poprawić - mówił. Przyznał, że konieczne są do tego ćwiczenia "na żywo".

Gajewski powiedział również, że podczas tego typu ćwiczeń sprawdzane są nie tylko działania służb, ale też np. reakcje społeczeństwa. Jak dodał, po pierwszych strzałach, do KSP, z informacją o niepokojącej sytuacji, zadzwoniła zaledwie jedna osoba.

W ćwiczeniach oprócz policji biorą udział wszystkie służby podległe MSW - w tym straż pożarna i Straż Graniczna; a także m.in. ABW, Żandarmeria Wojskowa, Pogotowie Ratunkowe, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB) i Centrum Antyterrorystyczne (CAT).

(j.)