Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu pierwszy akt oskarżenia w śledztwie przeciwko Sławomirowi Nowakowi. Oskarżony został Dariusz Z., były szef jednostki GROM. Prokurator zarzuca mu m.in. udział w grupie przestępczej i żądanie wielomilionowych łapówek.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu pierwszy akt oskarżenia w śledztwie przeciwko Sławomirowi Nowakowi. Oskarżony został Dariusz Z., były szef jednostki GROM. Prokurator zarzuca mu m.in. udział w grupie przestępczej i żądanie wielomilionowych łapówek.
Funkcjonariusze CBA prowadzą Dariusza Z. na zdjęciu z lipca 2020 roku /Wojciech Olkuśnik /PAP

Prokuratura Okręgowa w Warszawie oskarżyła Dariusza Z. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej kierowanej przez Sławomira Nowaka, przyjmowanie korzyści majątkowych i pośredniczenie w ich przyjmowaniu oraz czynienie przygotowań do prania brudnych pieniędzy. Miał żądać wielomilionowych łapówek od firm starających się o kontrakty na remont dróg na Ukrainie. Pieniądze miały zostać wpłacone jako opłata za fikcyjne usługi doradcze na konto cypryjskiej spółki, którą miał założyć na polecenie Nowaka.

W tym kontekście padają kwoty w milionach euro.

Oskarżony przyznał się do winy.

Dariusz Z., były szef jednostki GROM był jednym z pierwszych zatrzymanych w śledztwie przeciwko Sławomirowi Nowakowi - b. ministrowi w rządzie Donalda Tuska. Centralne Biuro Antykorupcyjne ujęło go w lipcu zeszłego roku podczas tej samej akcji, w ramach której został zatrzymany były minister transportu oraz jego przyjaciel Jacek P.

Początkowo prokuratura informowała, że żaden z wówczas zatrzymanych podejrzanych nie przyznał się do winy, a zarówno Z. jak i P. mieli odmówić składania wyjaśnień. Jednak obaj zdecydowali się na współpracę z prokuraturą.

Dariusz Z. z aresztu wyszedł niemal natychmiast, wpłacając poręczenie majątkowe. Obecnie jest on objęty dozorem policyjnym, stosowana jest wobec niego kaucja w wysokości 500 tys. zł.