Policja w Pile w województwie wielkopolskim zatrzymała mężczyznę, który – jak się okazało – przez lata poszukiwał zabytków w ziemi. Robił to nielegalnie. Zebrał ich kilkaset. To monety z czasów rzymskich, fibule, czy guziki. Ich wartość jest dopiero szacowana.
7 listopada policja w Ujściu w Wielkopolsce dostała informację o mężczyźnie, który szuka na polu pomiędzy Ujściem a Mirosławiem zabytków za pomocą detektora metalu.
Okazał się nim być 38-letni mieszkaniec Piły. Przyznał, że szuka wykopalisk, bo to jego hobby. Robi to od lat.
Jak mówi Magdalena Marchwant rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Pile, mężczyzna nie miał ani pozwolenia od właściciela gruntu, ani wojewódzkiego konserwatora zabytków. Został zatrzymany.
W jego mieszkaniu znaleziono około 800 przedmiotów, w tym 600 monet i 200 innych rzeczy - efekt kilkuletnich poszukiwań mieszkańca Piły.
Są to zabytki archeologiczne: kilkaset monet oraz przedmioty, które na razie trudno zidentyfikować. Są to monety z okresu wpływów rzymskich, czyli pierwszych wieków naszej ery. To także 5 fibul, czyli zapięć szat, ogromne ilości boratynek, czyli miedzianych szelągów z czasów Jana Kazimierza, czyli z XVII wieku oraz guziki z okresu wojen napoleońskich - wylicza dr archeologii Jarosław Rola w rozmowie z reporterem RMF MAXXX Krzysztofem Kuźmiczem.
Większość przedmiotów pochodzi ze znanego archeologom stanowiska - to pozostałości osady z okresu czasów wpływów rzymskich w okolicach Ujścia.
Dr Rola dodaje, że zbiór jest liczny, w różnym stanie zachowania i dziś nie sposób określić jego wartości.
(j.)