W poniedziałek lub wtorek w Polsce powinny pojawić się pierwsze amerykańskie samoloty F-16 oraz co najmniej 300-osobowy personel - zapowiedział minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. 12 myśliwców należących do sił zbrojnych USA weźmie udział w polsko-amerykańskich ćwiczeniach lotniczych. W środę szef polskiego MON zapowiedział, że najbliższa edycja będzie znacznie większa niż planowano.

Jak zaznaczył Tomasz Siemoniak, cały czas trwają uzgodnienia dotyczące przylotu do Polski amerykańskich myśliwców. Tutaj dzieje się wszystko bardzo szybko. My poprosiliśmy o to w poniedziałek, w środę była decyzja, w czwartek, czyli wczoraj, poznaliśmy szczegóły. Trwają uzgodnienia. Jedno jest pewne: w przyszłym tygodniu pojawią się te samoloty wraz z co najmniej 300 żołnierzami personelu. To jest pewne, wszystkie inne szczegóły będziemy podawali w miarę ustaleń ze stroną amerykańską - powiedział minister.

Poinformował również, że ćwiczenia, w których będą uczestniczyć amerykańskie samoloty, będą obejmowały także inne lotniska niż Łask, gdzie oprócz polskich F-16 stacjonuje pododdział amerykańskich sił powietrznych. Jak ocenił, przy tej liczbie samolotów F-16 - i amerykańskich i polskich - będą to znaczące ćwiczenia. Łask jest do tego najbardziej przygotowany, ale ćwiczenia będą obejmowały na pewno więcej lotnisk. Wszystkie szczegóły są dogrywane. Siły powietrzne są najbardziej elastycznym rodzajem sił zbrojnych, tutaj można w ciągu minut podejmować decyzje - wyjaśniał Siemoniak.

Nie ma powodu, by przyspieszać instalację elementów tarczy

Pytany o to, czy w związku z sytuacją na Ukrainie Polska stara się o przyspieszenie rozmieszczenia w kraju elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej, Siemoniak powiedział, że nie ma ku temu powodów. Dodał, że powstające obecnie elementy tarczy w Rumunii, które będą gotowe w 2015 roku, obejmą ochroną część Polski. Instalacja w Polsce - w Redzikowie - ma być gotowa w 2018 roku. Na naszym terytorium mają znaleźć się pociski SM-3 w najnowszej wersji Block IIA.

Plan jest realizowany, jesteśmy w toku uzgodnień, to jest szalenie skomplikowana sprawa. Amerykanie, choćby w osobie sekretarza obrony, ostatnio obecnego w Polsce, zdecydowanie potwierdzają, że to jest w fazie wykonawczej, tu zagrożeń jakichkolwiek nie ma - zapewnił szef MON.

W związku z Ukrainą USA zwiększą pomoc dla Sojuszników

W środę szef Pentagonu Chuck Hagel poinformował, że podczas kryzysu na Ukrainie Stany Zjednoczone zwiększą pomoc militarną dla swych sojuszników w NATO - w tym dla Polski i krajów bałtyckich. Tego samego dnia szef MON powiedział, że najbliższa edycja wspólnych polsko-amerykańskich ćwiczeń lotniczych będzie znacznie większa niż planowano. Takie rotacyjne ćwiczenia z udziałem samolotów transportowych i wielozadaniowych odbywają się cztery razy do roku.

We wtorek prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że nie ma obecnie potrzeby użycia sił zbrojnych na Ukrainie, ale Rosja ma taką opcję. W sobotę Rada Federacji wydała zgodę na ewentualną rosyjską interwencję militarną.

(bs)