"Do czasu wejścia w życie wyroku dalej wykonuję zadania Rzecznika Praw Obywatelskich" - mówił po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego Adam Bodnar. Dziś TK uznał za niekonstytucyjny przepis pozwalający działać RPO po zakończeniu kadencji do czasu objęcia stanowiska przez jego następcę. Wyrok oznacza, że trzy miesiące po jego uprawomocnieniu urząd ma opuścić sprawujący go do tej pory Adam Bodnar. Wieczorem Sejm po raz kolejny zajmie się wyborem nowego Rzecznika Praw Obywatelskich.
Adam Bodnar, komentując ogłoszenie wyroku, mówił, że z punktu widzenia praktycznego oznacza on dwie sytuacje: "albo parlament wybierze nowego Rzecznika, co byłoby najbardziej pożądane. Drugi scenariusz jest moim zdaniem znacznie bardziej niebezpieczny - uchwalenie nowej ustawy doprowadzi do wprowadzenia kogoś, kto będzie kimś w rodzaju komisarza, a nie będzie Rzecznikiem Praw Obywatelskich".
Bodnar zaapelował do wszystkich sił politycznych, żeby się dogadały co do takiego kandydata, który uzyska poparcie Sejmu i Senatu. Wtedy gdzieś te wady konstytucyjne, które teraz obserwujemy, zostaną może naprawione czy wyrównane, aczkolwiek to ograniczenie mnie w wykonywaniu zadań jest już pewnym przerwaniem - zaznaczył Bodnar.
Do czasu wejścia w życie wyroku dalej wykonuję zadania Rzecznika Praw Obywatelskich - podkreślał Bodnar. Zobaczymy, kiedy zostanie opublikowany wyrok TK. Może się okazać, że premier zwleka z publikacją wyroku. To może też nastąpić wcześniej, jeżeli nowy Rzecznik zostanie wybrany - mówił. Należy się zastanowić, w jakim zakresie powinienem wykonywać ja, albo moi zastępcy, ale raczej moi zastępcy, uprawnienia procesowe - czyli te wszystkie uprawnienia, które wiążą się z występowaniem przed sądami, bo tutaj zostało przełamane tzw. domniemanie konstytucyjności i to może budzić wątpliwości - komentował Bodnar.
TK wydał orzeczenie w składzie pięciorga sędziów TK pod przewodnictwem prezes Trybunału Julii Przyłębskiej. Sprawozdawcą był sędzia Stanisław Piotrowicz. Składałem wniosek o wyłączenie sędziego Piotrowicza ze względu na różne wcześniejsze zaszłości na linii przewodniczący komisji sprawiedliwości i praw człowieka a RPO. Sędzia Piotrowicz nie został wyłączony, orzekał w tej sprawie i oczywiście należy też to brać pod uwagę przy ogólnej ocenie tego wyroku - zaznaczył po ogłoszeniu wyroku Adam Bodnar.
Wieczorem Sejm po raz kolejny zajmie się wyborem nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. O tę funkcję ubiegają się: zgłoszony przez PiS poseł Bartłomiej Wróblewski, kandydat KO i PSL - prof. Sławomir Patyra oraz zgłoszony przez Lewicę Piotr Ikonowicz. Dziennikarze pytali Adama Bodnara, czy popiera któregoś z nich. Uważam, że powinien się powstrzymać, to nie jest dobre z punktu widzenia ustrojowego, jeżeli rzecznik urzędujący popiera jakiegoś kandydata. Ale oczywiście można mieć różną ocenę różnych osób, które w tym procesie występują - skomentował Bodnar.
Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie przepisu ustawy o RPO, zgodnie z którym Rzecznik Praw Obywatelskich pełni obowiązki po upływie kadencji do czasu objęcia stanowiska przez jego następcę. Przepis ten zaskarżyli posłowie PiS. 5-letnia kadencja Adama Bodnara upłynęła 9 września 2020 roku.
TK uznał te przepis za niezgodny z konstytucją. Jak podkreślił Trybunał, przepis ten traci moc obowiązującą po upływie trzech miesięcy od opublikowania wyroku w Dzienniku Ustaw.
TK wydał w czwartek orzeczenie w składzie pięciorga sędziów TK pod przewodnictwem prezes Trybunału Julii Przyłębskiej. Sprawozdawcą był sędzia Stanisław Piotrowicz. Wyrok TK jest ostateczny.
"Sprawa, w której zapadł wyrok, nie dotyczy ani konkretnego Rzecznika Praw Obywatelskich, ani urzędu RPO jako takiego" - tłumaczy sędzia sprawozdawca Stanisław Piotrowicz, który uzasadnia wyrok Trybunału.
"Ustawodawca w żaden sposób nie zamyka kadencji dotychczasowego RPO, nie wyznacza też żadnego organu, który te obowiązki mu powierza, ani takiego, który może mu je odebrać. Zaskarżony przepis wprowadza nieznaną konstytucji i niesprecyzowaną w żaden sposób instytucję pełniącego obowiązki RPO" - mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku.
W uzasadnieniu mowa jest też o tym, że w ciągu trzech najbliższych miesięcy powinna zostać uchwalona ustawa regulująca sytuacje, w których urząd Rzecznika Praw Obywatelskich jest nieobsadzony przez jakiś czas po upływie kadencji.