Narodowy Fundusz Zdrowia chce przekazać Instytutowi Matki i Dziecka w Warszawie 1 milion 400 tysięcy złotych. Tyle na razie może dostać szpital za nadwykonania w pierwszym półroczu tego roku. Placówka tymczasem odkłada planowane operacje na przyszły rok, bo już teraz wykonała zabiegi za 5,5 miliona złotych ponad kontrakt z NFZ.
Jutro rano ma dojść do kolejnego spotkania dyrekcji Instytutu Matki i Dziecka z dyrekcją mazowieckiego NFZ.
Na razie są rozbieżności między tym, co o wysokości przyszłorocznego kontraktu mówi rzeczniczka mazowieckiego oddziału Funduszu, a dyrektor Instytutu. Mamy wzrost od kilku do kilkunastu procent - mówi Agnieszka Gołąbek. To jest niższy kontrakt - 3-6 procent, mogę powiedzieć - twierdzi z kolei Tomasz Maciejewski.
W pewnym sensie obie strony mają rację. Gdy porówna się kontrakt z propozycją sprzed roku, to jest on wyższy. Ale w porównaniu z tym, co szpital wywalczył w ciągu tego roku, to pieniędzy na przyszły rok jest mniej.
Inaczej są też interpretowane nadwykonania. Fundusz chce płacić tylko za operacje ratujące życie. Dyrektor twierdzi, że u małych dzieci z wieloma zabiegami nie można czekać.
Na razie problemy finansowe szpitala oznaczają przesunięte operacje dla ponad setki maluchów.