"Żubr Wojtek, który stał się ulubieńcem mieszkańców wsi Budy i pupilem mediów, padł kilka dni temu, po odłowieniu i wywiezieniu w głąb Puszczy Białowieskiej" - poinformował na Facebooku Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży. Żubr Wojtek był jednym z kilkuset żubrów zamieszkujących Puszczę Białowieską.

Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", samiec miał według różnych szacunków od 13 do nawet 18 lat. Średnia wieku dla żubrów to około 20 lat.

Wojtek słynął w okolicy z tego, że zamiast spędzać czas w puszczy, przechadzał się wśród domów podlaskiej wsi Budy. To właśnie mieszkańcy nadali mu imię Wojtek. Z czasem żubr poczuł się tak pewnie, że zaczął zaglądać do okien tamtejszych domostw. Oswojony żubr stał się sensacją na skalę całego kraju i wkrótce zaczęły rozpisywać się o nim media.

Choć mieszkańcy wsi zdążyli już przywyknąć do obecności Wojtka, władze Białowieskiego Parku Narodowego nie chciały, by przebywał wśród ludzi.

Naukowcy argumentowali, że to mu szkodzi. Miejscowi i turyści dokarmiali go, psując jego dietę.

Wojtek został więc odłowiony i wywieziony w głąb puszczy. Wrócił jednak do Bud i konieczne było jego ponowne złapanie. Niedługo po drugim wywiezieniu na zmarłego Wojtka natrafiono w pobliżu wsi Topiło, w regionie, do którego został on przetransportowany.

 (M|Kam)