Nabożeństwami w miejscach pamięci, świątyniach, na cmentarzach, marszami pamięci we wtorek w całym kraju uczczono ofiary katastrofy smoleńskiej. W stolicy, gdzie odbyły się centralne uroczystości, odsłonięto Pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku.
Na zakończenie wtorkowych uroczystości w ósmą rocznicę katastrofy smoleńskiej prezes PiS zabrał głos na pl. Piłsudskiego, gdzie dziękował "za ten dzisiejszy dzień, za te 96 marszów".
Prawda zwyciężyła, zwyciężyła dzięki temu także wolność, bo nie ma wolności bez prawdy; będziemy musieli odnosić kolejne zwycięstwa, by Polska była wolna i by była krajem wolnych Polaków - powiedział Jarosław Kaczyński.
To 96. marsz - tyle marszów, ile ofiar katastrofy smoleńskiej (...). To ostatni marsz. Kończymy. Kończymy, przede wszystkim dlatego, że doszliśmy do celu - niedaleko stąd odsłonięto pomnik ofiar, a pomnik Lecha Kaczyńskiego zostanie odsłonięty 10 listopada - powiedział Jarosław Kaczyński podczas przemówienia przed Pałacem Prezydenckim.
W archikatedrze św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście w Warszawie trwa się msza w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. W mszy św., celebrowanej m.in. przez biskupa pomocniczego archidiecezji warszawskiej Michała Janochę, uczestniczą m.in.: prezydent Andrzej Duda, jego małżonka Agata Kornhauser-Duda, prezes PiS Jarosław Kaczyński, marszałek Sejmu Marek Kuchciński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, członkowie rządu z premierem Mateuszem Morawieckim na czele - wicepremier Beata Szydło, szef MSZ Jacek Czaputowicz, szef MON Mariusz Błaszczak, minister rodziny Elżbieta Rafalska, szefowa MEN Anna Zalewska oraz przedstawiciele rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej.
W Katedrze na Wawelu w Krakowie również odprawiono mszę w intencji ofiar tragedii z 10 kwietnia 2010 roku. Po zakończeniu mszy jej uczestnicy przeszli pod Krzyż Narodowej Pamięci (Krzyż Katyński) na pl. o. Adama Studzińskiego. Wieczorne obchody pod Krzyżem Katyńskim zorganizował także Klub Gazety Polskiej.
Okolice Pałacu Prezydenckiego.
Cieszymy się, że ten pomnik wreszcie powstał - tak o odsłonięciu pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej mówią rodziny tych, którzy zginęli. Dla rodzin był ważny sam fakt, ale chwalono także wygląd pomnika, przypominający schody do samolotu.
Ujawnione były zdjęcia, kiedy mój mąż za parą prezydencką wchodzi na pokład tupolewa. I te schody prowadzą do nieba i ja sobie tak to wszystko wyobrażam - mówiła RMF FM Ewa Błasik, wdowa po generale Andrzeju Błasiku, dowódcy sił powietrznych. Dodaje także, że to nie koniec jej walki.
Ja teraz po odsłonięciu tego pomnika oczekuję unieważnienia raportu komisji Millera, bo to nie jest prawda, co ci panowie tam napisali - zaznaczyła.
To taki dzień słodko-gorzki. Gorzki, bo przecież 8 lat temu dotknęła Polskę straszliwa tragedia, najgorsza od II wojny światowej i nie tylko dlatego, że w zginęło po prostu 96 Polaków, ale dlatego, że państwo polskie, że nasza Polska dopiero co tak niedawno odrodzona, znów po latach zniewolenia (...) straciła swoją elitę, a w każdym razie dużą jej część - mówił prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości na pl. Piłsudskiego.
Jak dodał, był to "tragiczny moment" zarówno dla rodzin ofiar jak i całej Polski. To byli ludzie, którzy Polskę, tę odrodzoną, budowali i co do których przecież wszyscy mieliśmy nadzieję, że jeszcze będą ją budowali przez długie lata - powiedział Duda.
Czegoż mógł jeszcze dokonać pan prezydent profesor Lech Kaczyński jako prezydent Rzeczpospolitej jeszcze w tamtej, a także głęboko w to wierzę, następnej kadencji, a później jako polityczny mentor - ten, do którego przychodzi się po radę, po to, żeby wysłuchać komentarza, mądrości wynikających z dziesięcioleci pełnienia służby publicznej? - mówił prezydent.
Podkreślił, że w katastrofie smoleńskiej zginęli ludzie ze wszystkich stron sceny politycznej, w tym z - jak wymieniał - SLD, PO, PSL, PiS. Pełna reprezentacja polskiego świata politycznego. Czemu zginęli? Zginęli, bo byli razem, zjednoczeni, w przekonaniu o absolutnym obowiązku każdego Polaka, każdego z nich - uczczenia pamięci, oddania hołdu polskim oficerom ludobójczo pomordowanym w Katyniu. Bo byli razem - powiedział Duda.
Służba ojczyźnie czasem pociąga za sobą ofiary, one muszą być uczczone. Polacy, my wszyscy, musimy to rozumieć. Wierzę, że to zrozumienie w naszym narodzie jest powszechne i wierzę, że ten monument wkrótce stanie się wielkim miejscem naszej wspólnoty - powiedział prezydent.
Andrzej Duda dziękował zebranym, "za to że przez osiem lat chodzili (na marsze pamięci i uroczystości-PAP), tworząc żywy pomnik tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem i żywy pomnik prezydenta profesora Lecha Kaczyńskiego".
To także dzięki wam ten monument stoi (...) to także dzięki wam mogliśmy odsłonić ten obelisk na miejscu którego stanie wkrótce pomnik prezydenta, pomnik upamiętniający jego służbę dla Rzeczpospolitej - dodał Duda.
Jarosław Kaczyński powiedział, że tragedia smoleńska "była to śmierć w znacznej części polskiej elity". I chociaż śmierć zwykłych Polaków byłaby równie ważna, to trzeba pamiętać, że to buduje szczególny związek z tym, co wydarzyło się w 1940 roku w Katyniu. Tam też mordowano polską elitę - powiedział prezes PiS.
Jak oświadczył, dlatego "trzeba o tym pamiętać i dlatego nie wolno tego z naszej pamięci wypierać, i dlatego musimy tu mówić nie tylko o pamięci, ale także o godności, bo naród który ma poczucie godności, państwo, które chce być traktowane, jako państwo poważne musi tego rodzaju sytuacje, tego rodzaju tragiczne wydarzenia brać pod uwagę, uwzględniać i upamiętniać".
(Państwo) nie może się bać. I to jest właśnie szczególnie istotne. "Nie lękajcie się" - te słowa Jana Pawła II, świętego, największego Polaka musimy ciągle pamiętać - dodał Kaczyński.
Według prezesa PiS, pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej jest "wyrazem odrzucenia lęku i przywrócenia godności, godności państwa, godności narodu".
Kaczyński mówił także, że nikt nie odegrał w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat tak wielkiej roli, jak Lech Kaczyński dla tego wszystkiego, co "w naszych dziejach tego okresu było dobre, sprawiedliwe". Dlatego też - jak mówił - pomnik prezydenta stanie w Warszawie i będzie to "kolejne zwycięstwo".
Był człowiekiem, którego pamięć budowała naszą jedność, budowała siłę Prawa i Sprawiedliwości, budowała wielką koalicję polskiej prawicy, polskich sił patriotycznych i doprowadziła w końcu do zwycięstwa - podkreślił.
Kaczyński oświadczył, że zarówno odsłonięty we wtorek Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku, jak i pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który dopiero powstanie, "nie są przeciwko nikomu".
My chcemy jedności Polaków, ale jedności wokół dobra, a nie wokół zła. My chcemy silnej Polski, polski sprawiedliwej, Polski, z którą będą się liczyć, my chcemy Polski godnej i my chcemy godnych Polaków i temu też te wszystkie wysiłki, które prowadziliśmy przez lata miały służyć i służą - zaznaczył.
Przyszedł ten dzień, na który czekaliśmy, dzień odsłonięcia pomnika ofiar. Tu, tuż obok stanie prawdopodobnie w listopadzie pomnik Lecha Kaczyńskiego. Zapytajmy, jaki jest sens tych wydarzeń? Jaki jest sens tego pomnika, który jest o kilkadziesiąt metrów stąd? Pomnika pamięci, pomnika godności, pomnika wierności - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński na uroczystości odsłonięcia pomnika ofiar smoleńskich w Warszawie.
Spójrzmy na napis na tym pomniku - tam jest 96 nazwisk. Bez żadnych tytułów, bez funkcji, po prostu 96 osób. 96 osób Polek i Polaków, choć nie wszyscy byli polskiej narodowości, to wszyscy byli polskimi obywatelami, osób, które wspólnie wybrały się do Katynia właśnie po to, by podtrzymać pamięć i już to jest wystarczającym powodem, żeby ten pomnik tutaj stanął - dodał.
Prezes PiS stwierdził, że nawet, gdyby byli to ludzie, którzy nie pełnili żadnej "wysokiej funkcji", to pomnik ku ich pamięci powinien stanąć.
Powinien stanąć, bo jest wyrazem pamięci o ludziach, którzy chcieli uczynić coś ważnego nie tylko w wymiarze osobistym, ale także w wymiarze narodowym, w wymiarze odnoszącym się do naszej historii, naszej pamięci, tej trudnej pamięci o Katyniu, ale pamięci tak ważnej - zaznaczył Kaczyński.
Wystąpienie prezesa PiS było przerywane skandowaniem "Jarosław" i "Dziękujemy".
Odsłonięto pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej w Warszawie. Do odsłonięcia monumentu zaproszone zostały wszystkie rodziny ofiar, w odsłonięciu uczestniczyli m.in. Jarosław Kaczyński, Marta Kaczyńska, Małgorzata Wassermann, Ewa Kochanowska, Andrzej Melak. Następnie pomnik został poświęcony przez metropolitę warszawskiego kard. Kazimierza Nycza.
Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku, autorstwa Jerzego Kaliny, stanął na obszarze zielonym między placem Piłsudskiego a ul. Królewską.
Na pomniku są alfabetycznie wypisane nazwiska wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej.
Były prezydent Bronisław Komorowski został wezwany do prokuratury na przesłuchanie w związku ze śledztwem ws. katastrofy smoleńskiej. Do dzisiaj trwają straszne oskarżenia o zdradę, zamach, spisek przeciwko prezydentowi. Są do tej pory ściągani po prokuraturach politycy poprzedniej ekipy. Ja też się wybieram w najbliższym czasie do prokuratury. To osobiście boli, ale jest dramatycznym dysonansem w stosunku do wspólnotowego przeżywania żałoby w pierwszych dniach - mówił Komorowski w rozmowie z Martą Kurzyńską z Polsat News.
Jak poinformowała Prokuratura Krajowa Komorowski ma być przesłuchany w postępowaniu, dotyczącym niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych bezpośrednio po katastrofie w Smoleńsku.
Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej wierzą, że odsłonięcie pomnika w centrum Warszawy zakończy spory wokół tej budowli. Niektórzy podają przykłady historyczne.
Z Grobem Nieznanego Żołnierza w '25 roku była sytuacja podobna. Warszawa się kłóciła, aż ktoś w nocy wmontował tablicę i wszystko się stało, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Tak też będzie i z tym. To wszystko są sztuczne nieporozumienia - mówi Andrzej Melak, brat Stefana Melaka, przewodniczącego Komitetu Katyńskiego, który zginął w Smoleńsku.
Inni swoją wiarę w wygaszenie sporów opierają o zdrowy rozsądek.
W końcu w tym pomniku, jeśli mu się przyjrzeć, nie ma nic politycznego, nie ma nic ideologicznego - twierdzi Jacek Świat, wdowiec po posłance Aleksandrze Natalii Świat.
Długie kolejki ustawiają się w specjalnych punktach kontroli bezpieczeństwa wokół placu Piłsudskiego. Wielu ludzi ma ze sobą biało-czerwone flagi, a także portrety tych, który zginęli 8 lat temu w Smoleńsku. Pomnik przykryty białą płachtą czeka na odsłonięcie, a cały plac otoczony jest nie tylko policjantami, ale też wojskowymi żandarmami.
Uroczyste odsłonięcie pomnika nastąpi o 15:30.
Prezydent Andrzej Duda złożył wieńce na Cmentarzu Bródnowskim na grobach prezydenckiego ministra Pawła Wypycha oraz Katarzyny Doraczyńskiej. Towarzyszył mu sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Adam Kwiatkowski.
Pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej uczczono w wielu polskich miastach - składano wieńce i kwiaty, zapalano znicze. Były modlitwy i nabożeństwa, a także marsze pamięci. W niektórych miastach uroczystości będą kontynuowane po południu i wieczorem.
Premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński złożyli na wojskowych Powązkach wieńce przed pomnikiem upamiętniającym wszystkie ofiary oraz kwiaty na grobach osób, które spoczywają tam w tzw. kwaterze smoleńskiej.
Premier Mateusz Morawiecki oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński złożyli w Świątyni Opatrzności Bożej wieniec na grobie ostatniego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego.
Premier i prezes złożyli też wieńce na grobach prezesa Stowarzyszenia Parafiada ks. Józefa Jońca, kapelana Warszawskiej Rodziny Katyńskiej ks. Zdzisława Króla oraz kapelana Federacji Rodzin Katyńskich ks. Andrzeja Kwaśnika, którzy także zginęli w katastrofie smoleńskiej.
W delegacji towarzyszącej Morawieckiemu i Kaczyńskiemu uczestniczyli też wicepremier Beata Szydło, wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, marszałek Sejmu Marek Kuchciński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski i szef Kancelarii Prezesa Rady Ministra Michał Dworczyk. Obecny był również b. szef MON Antoni Macierewicz.
Od uderzenia w Dzwon Katyński na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu rozpoczęła się uroczysta msza św. z udziałem delegacji na czele z ambasadorem RP w Moskwie Włodzimierzem Marciniakiem oraz przedstawicieli smoleńskiej Polonii. Wcześniej ambasador Marciniak wraz z delegacją, dyplomaci wojskowi i przedstawiciele Polonii, a także przedstawiciel duchowieństwa prawosławnego ze Smoleńska złożyli wieńce i zapalili znicze najpierw na rosyjskiej, a następnie na polskiej części Zespołu Memorialnego w Katyniu.
Na Polskim Cmentarzu Wojennym spoczywa ponad 4 tys. polskich oficerów zamordowanych przez NKWD wiosną 1940 r. Na części rosyjskiej pochowane są sowieckie ofiary represji stalinowskich.
Wierzę w to, że prędzej czy później wyjaśnienie tragedii smoleńskiej będzie możliwe - powiedział prezydent Andrzej Duda, który złożył kwiaty na grobie Lecha i Marii Kaczyńskich na Wawelu. W rozmowie z dziennikarzami prezydent ocenił także, że przetrzymywanie przez Rosję wraku samolotu TU154M jest bezprawiem.
Apel pamięci odczytany został przed Krzyżem Katyńskim w Krakowie. W tym samym miejscu mieszkańcy stolicy Małopolski zbierali się osiem lat temu, w pierwszych dniach po katastrofie...
Premier Mateusz Morawiecki, prezes PiS Jarosław Kaczyński i politycy tej partii oddali hołd i zapalili znicze na Cmentarzu Bródnowskim na grobach prezydenckiego ministra Pawła Wypycha oraz Katarzyny Doraczyńskiej.
Na Cmentarzu Bródnowskim spoczywa sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, wcześniej także doradca Lecha Kaczyńskiego ds. pracy i polityki społecznej Paweł Wypych (ur. w 1968 r.) oraz wicedyrektor gabinetu szefa prezydenckiej kancelarii Katarzyna Doraczyńska, która zginęła w wieku 32 lat. W Kancelarii Prezydenta pracowała od 2007 roku.
Nad ich grobami hołd oddali, złożyli kwiaty i zapalili znicze m.in.: prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Beata Szydło, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin i szef Kancelarii Prezesa Rady Ministra Michał Dworczyk.
10 kwietnia 2010 r. odeszło bardzo wielu ludzi, którzy byli skarbem dla Polski i to jest taka wyrwa, której chyba nic nie potrafi naprawić - mówił na Wawelu prezydent Andrzej Duda po złożeniu kwiatów na sarkofagu pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich na Wawelu.
Wieczna pamięć i smutek z powodu tego, że odeszli - tak wielu dobrych ludzi, polskich patriotów - powiedział prezydent po wyjściu z krypty pod Wieżą Srebrnych Dzwonów. Wiadomo, że czas leczy rany i wiadomo, że co roku to uczucie i spojrzenie jest nieco inne, ale żal pozostaje i na pewno będzie - mówił.
"Dziś, w 8. rocznicę katastrofy smoleńskiej, wspominamy Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Pierwszą Damę Marię Kaczyńską i wszystkie 96 osób, które nie wróciły do domów. Pamiętamy" - taki wpis opublikowała na Twitterze Ambasada USA w Warszawie: