Nie tylko postępujące w głąb Iraku wojska brytyjskie i amerykańskie czy bomby spadające na Bagdad świadczą o upadku reżimu Saddama Husajna. Dowodem na to jest także niespotykane wcześniej obelgi i wyzwiska, jakimi iraccy dygnitarze obrzucają Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię, siły zbrojne i polityków tych krajów.
Nigdy wcześniej iracka propaganda nie uciekała się do takich metod, co świadczy o frustracji i strachu dygnitarzy, wiernych dyktatorowi. Bandyckie, służalcze media, kolumny głupców - to niewielka próbka języka irackiego ministra informacji, Mohammeda said al Sahafa, mówiącego o zachodnich sieciach informacyjnych i oddziałach, wkraczających do Iraku.
Ale pojawiają się też inne określenia - banda przestępców, międzynarodowe wyrzutki, kłamcy.
W słowach nie przebiera też Udaj, syn Saddama. Brytyjczycy i Amerykanie to bękarty - powiedział w jednym z wywiadów. Iracki dziennikarz pracujący w Jordanii twierdzi, że to dowód, iż rządzący w Iraku ludzie zdali sobie sprawę że tracą władzę.
Foto: Jan Mikruta RMF Bagdad
15:50