"Decyzja Kijowa może wpłynąć punktowo na pogorszenie sytuacji energetycznej, ale przede wszystkim Słowacji. W dużo mniejszym stopniu krajów, które są dalej za zachód na linii tranzytu, tzn. Austrii czy Czech. One mają wystarczającą ilość połączeń z Zachodem, żeby te brakujące ilości gazu uzupełnić z innych źródeł" - tak w Radiu RMF24 mówił były minister gospodarki Piotr Woźniak, komentując wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu przez Ukrainę. Jak dodał w rozmowie z Piotrem Salakiem, za pomocą magazynów nie da się zaspokoić w pełni europejskiego popytu na gaz ziemny, trzeba go koniecznie sprowadzać z innych źródeł. Ekspert wyjaśnił jednocześnie, że wciąż pozostaje jeden szlak, którym gaz z Rosji dociera do Europy - to gazociąg TurkStream, poprowadzony przez Morze Czarne.

Gazprom wstrzymał od 1 stycznia eksport rosyjskiego gazu przez Ukrainę, która odmówiła przedłużenia umowy tranzytowej. Piotr Salak w Radiu RMF24 rozmawiał o tej decyzji z byłym prezesem Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa i byłym ministrem gospodarki Piotrem Woźniakiem.

Zaopatrzenie Europy w gaz

W tej chwili Europa jest w wystarczającym stopniu zaopatrzona w gaz z innych niż rosyjskie źródła i nie musi z tego źródła korzystać - mówił Piotr Woźniak w Radiu RMF24. Zaznaczył jednak, że nawet pełne magazyny gazu w Europie - jak zapewnia Komisja Europejska - nie są w stanie zaspokoić popytu całego kontynentu.

Trzeba go koniecznie sprowadzać z innych źródeł tak, jak się to robi w Polsce, mamy swój terminal, ale Niemcy też zbudowały w niesłychanie szybkim tempie trzy bodajże terminale do importu LNG. Importują gaz na bardzo dużą skalę z całego świata - ze Stanów Zjednoczonych, Emiratów Arabskich, z dalekiej Indonezji. Z różnych źródeł. (...) Dostępność gazu na świecie jest pełna. Ile się chce, tyle można kupić - zapewniał Piotr Woźniak w rozmowie z Piotrem Salakiem w Radiu RMF24.

Odcięcie przepływu gazu przez Ukrainę

Według byłego ministra gospodarki decyzja o rezygnacji z przesyłu rosyjskiego gazu przez Ukrainę "może wpłynąć punktowo na pogorszenie sytuacji energetycznej, ale przede wszystkim Słowacji". W dużo mniejszym stopniu dotyczy to krajów, które są dalej na zachód na linii tranzytu - to znaczy Austrii czy Czech, bo one mają wystarczającą ilość połączeń z Zachodem, żeby te brakujące ilości gazu, które płyną ze wschodu, uzupełnić z innych źródeł.

Ostatni aktywny gazociąg z Rosji

Piotr Woźniak wyjaśnił również, że rosyjski gaz wciąż płynie do Europy poprzez gazociąg TurkStream, poprowadzony przez Morze Czarne. W związku z tym Rosjanie prawdopodobnie będą się starali wyeksportować jak najwięcej, a przynajmniej tyle samo gazu co do tej pory, za pomocą czwartego, ostatniego szlaku, który został - przez Morze Czarne i europejską część Turcji. 

Opracowanie: Bernadetta Skoś

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.
Opracowanie: