Amazon ogłosił, że likwiduje 18 tys. miejsc pracy. To największa partia zwolnień w historii firmy. Dyrektor generalny firmy Andy Jassy poinformował, że jest to spowodowane trudną sytuacją gospodarczą.
Andy Jassy w komunikacie do pracowników poinformował, że zakończył się proces planowania na 2023 rok. Jak dodał, zwolnienia są konieczne ze względu na "trudną sytuację gospodarczą i to, że w ostatnim czasie zatrudnialiśmy dużo osób".
Pracę ma stracić nawet 18 tys. osób. "Dotyczy to kilku zespołów; jednak większość redukcji etatów dotyczy naszych sklepów Amazon i organizacji PXT" - przekazał Jassy.
Jak dodał, pracownicy, którzy stracą pracę, nie będą pozostawieni bez pomocy. "Jesteśmy świadomi, że te redukcje etatów są trudne dla ludzi i nie podejmujemy tych decyzji lekko ani nie lekceważymy, jak bardzo mogą one wpłynąć na życie tych, których to dotyczy. Pracujemy nad wsparciem tych osób i zapewnimy pakiety, które obejmują odprawę, przejściowe świadczenia z tytułu ubezpieczenia zdrowotnego oraz wsparcie w znalezieniu (nowej - przyp. red.) pracy" - poinformował.
Jak dodał, zazwyczaj firma najpierw rozmawia z pracownikami, a dopiero później publikuje komunikat w tej sprawie. "Ponieważ jednak jeden z naszych kolegów z zespołu ujawnił te informacje, zdecydowaliśmy, że lepiej będzie udostępnić tę wiadomość wcześniej, abyście mogli usłyszeć szczegóły bezpośrednio ode mnie" - zwrócił się do pracowników. "Zamierzamy rozmawiać z pracownikami, których dotyczy redukcja etatów (lub w stosownych przypadkach w Europie, z organami przedstawicielskimi pracowników) od 18 stycznia" - zaznaczył.
"Sky News" zauważa, że Amazon zatrudnia ponad 1,5 miliona pracowników na całym świecie.
Media już w listopadzie informowały o możliwych masowych zwolnieniach w Amazonie. Wówczas mówiło się, że pracę może stracić ok. 10 tys. osób.