Inflacja w Polsce jest czwartą najwyższą w Unii Europejskiej - wynika z danych Eurostatu. Wzrosty cen w krajach Wspólnoty rozpędzają się. Na czele wciąż znajduje się Litwa, gdzie wskaźnik wyniósł 9,3 proc.
Średnia inflacja w Unii Europejskiej jest na poziomie 5,2 proc., a w samej strefie euro - 4,9 proc.
Według biura statystycznego UE inflacja HICP w listopadzie w Polsce wyniosła 7,4 proc. W ciągu zaledwie miesiąca ceny w naszym kraju wzrosły o 0,9 proc.
Choć przez wiele miesięcy Polska była liderem tego dość nieciekawego rankingu, tak teraz wyprzedzają nas inne kraje. Ceny najszybciej rosną na Litwie, gdzie inflacja wyniosła 9,3 proc. Na drugim miejscu znalazła się Estonia (8,6 proc.), a na trzecim Węgry - 7,5 proc. Z kolei na Łotwie wskaźnik jest taki sam jak w Polsce - 7,4 proc.
Ceny najwolniej rosną, aczkolwiek i tak powyżej poziomów z poprzednich lat, na Malcie (2,4 proc.), w Portugalii (2,6 proc.) oraz we Francji (3,4 proc.).
Jak podaje Eurostat, na inflację w strefie euro największy wpływ ma wciąż drożejąca energia, której ceny są średnio 27,5 proc. wyższe niż przed rokiem.
Eurostat liczy inflację inną metodą (HICP) niż polski Główny Urząd Statystyczny (CPI). Urząd UE bierze pod uwagę inną strukturę koszyka inflacyjnego, uśrednioną dla wszystkich krajów Unii. Przykładowo, według metodologii unijnej usługi finansowe stanowią 2,2 proc. koszyka, a w wersji GUS-owskiej - 0,04 proc. Według GUS inflacja w Polsce w listopadzie była na poziomie 7,8 proc.
Jak na razie Europejski Bank Centralny nie podejmuje radykalnych kroków w walce z inflacją, gdyż urzędnicy przekonują, że jest ona przejściowa. I mają ku temu pewne powody - w wielu krajach wspólnoty utrzymuje się wysokie bezrobocie, a płace rosną znacznie wolniej niż np. w Polsce lub Stanach Zjednoczonych.
I choć EBC nie zamierza w najbliższym czasie zmieniać stóp procentowych (które od ponad dwóch lat są na ujemnym poziomie), ale zamierza ograniczyć skup papierów wartościowych. W marcu ma zostać wygaszony Pandemiczny Program Zakupów Awaryjnych.