Przed rokiem z wielką pompą ogłoszono akcję Hejnał dla Gdańska. Hejnał wybrano, ale nie można go grać. Władze miasta nie mogą się porozumieć ze zwycięzcą konkursu. Poszło o prawa autorskie.
Kompozytorem hejnału jest Adam Sławiński, mieszkaniec Warszawy. Pan Adam nie ma nic przeciwko temu, aby Gdańsk wykorzystywał jego utwór codziennie. Może go grać nawet z wieży ratusza. Nie godzi się jednak na to, żeby wykorzystywano go w celach komercyjnych, czyli np. na płytach czy w reklamach. Pomyślałem sobie, że to wymaga negocjacji, ale negocjacji nie było.
Rozmów nie było, ponieważ miasto nie odpowiada na pisma kompozytora. Władze Gdańska podchodzą do problemu ze stoickim spokojem . To, że ten hejnał wygrał i laureat został uhonorowany nagrodą, znaczy, że został zakończony ten etap - powiedziała Krystyna Konieczny z gdańskiego magistratu. Uważa ona, że winę za zamieszanie ponosi organizator akcji Hejnał dla Gdańska, czyli stowarzyszenie plenipotentów Tadeusza J.
W regulaminie konkursu nie zaznaczono bowiem utraty praw autorskich na rzecz Gdańska. Pierwszy etap, czyli wybranie hejnału trwa już ponad rok.
14:00