Jeszcze nigdy tak wielu rodaków nie pobierało tak niewielkich świadczeń. A będzie jeszcze gorzej. "To olbrzymi problem społeczny, który za chwilę wybuchnie" – pisze w sobotę "Gazeta Wyborcza".
Gazeta podała, że 333,4 tys. Polaków otrzymuje emeryturę niższą niż minimalna (ok. 1 tys. zł netto). "To rekord. Jeszcze w 2011 r. było ich niespełna 23,9 tys., dwa lata później 91 tys., a w zeszłym roku 280 tys." - informuje dziennika.
"Oznacza to, że w ciągu dziewięciu lat liczba osób bez prawa do minimalnej emerytury zwiększyła się blisko 14-krotnie. Obecnie już 5,6 proc. emerytów w ZUS - zarówno z nowego, jak i starego systemu - otrzymuje świadczenie poniżej minimum" - wylicza w "GW" główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich Łukasz Kozłowski.
"GW" informuje, że najniższe świadczenie wynosi kilkanaście groszy, są też emerytury kilkuzłotowe. "Ale będzie jeszcze gorzej. Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP) oraz Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE) prognozuje, że w 2030 r. liczba Polaków bez prawa do minimalnej emerytury przekroczy 641 tys. Z każdym rokiem bowiem na emeryturę przechodzą osoby z nowego systemu emerytalnego. A ten jest bezlitosny - dostaje się dokładnie tyle pieniędzy, ile składek się odłożyło" - zaznacza "Gazeta Wyborcza".
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: 1,5 mln osób bezrobotnych w Polsce. Liczba znacznie wzrosła w czasie epidemii