Sieć Empik i spółka LPP, do której należy m.in. marka Reserved nie otworzyły od 4 maja wszystkich swoich sklepów. Handlowcy wskazują, że nowy reżim sanitarny, zamknięte kina, strefy rozrywki i foodcourty znacząco obniżą atrakcyjność centrów handlowych.

Jak poinformowało biuro prasowe Empik 4 maja sieć otworzyła większość salonów Empik w Polsce. Odstąpiliśmy od umów najmu w przypadku 40 lokalizacji, w których dotychczasowe rozmowy z wynajmującymi nie zostały skonkludowane porozumieniami. Jesteśmy w trakcie negocjacji i sytuacja jest dynamiczna - podało biuro.

W przypadku LPP odstąpienie od części umów z galeriami handlowymi dotyczą ok. 29,5 proc. ogólnej powierzchni handlowej. Jak podała LPP, "decyzja ta podyktowana jest koniecznością dostosowania warunków prowadzenia działalności handlowej, w tym w szczególności zasad rozliczania kosztów najmu, do nowych okoliczności i prognozowanych dla handlu skutków pandemii COVID-19".

Biuro prasowe LPP poinformowało, że aktualnie zarząd firmy nadal prowadzi rozmowy z przedstawicielami galerii handlowych dotyczące nowych umów w konkretnych lokalizacjach. Do czasu ich zakończenia nie ujawniamy szczegółowych informacji na ten temat - wskazało.

Ludzie nie będą chcieli robić zakupów w galeriach handlowych

Obie spółki poinformowały z końcem kwietnia, że odstąpiły od części umów dotyczących najmu powierzchni w centrach handlowych w Polsce. LPP podało, że dotyczyło to umowy około 30 proc. ogólnej powierzchni handlowej wykorzystywanej przez Grupę. LPP wskazała, że decyzja podyktowana jest troską o interes firmy w obliczu skutków pandemii COVID-19, prognozowanych dla handlu.

Według LPP, zakupy w rękawiczkach, maseczkach i przyłbicach i wiele innych obostrzeń dotyczących bezpieczeństwa wpłyną znacząco na komfort i psychologię zakupów, zniechęcając do nich klientów. Obawy związane z przebywaniem w dużych skupiskach ludzkich, potęgowane przez limitowany dostęp do centrów handlowych jeszcze przez wiele miesięcy nie pozwolą spełniać galeriom celów i usług, dla których zostały wybudowane - wskazała spółka.

LPP prognozuje, że przychody w sklepach stacjonarnych prawdopodobnie nie przekroczą nawet 30 proc. zeszłorocznych poziomów w porównywalnych okresach.

Empik podał z kolei, że ze względu na pandemię i jej ekonomiczne skutki spółka podjęła decyzję o odstąpieniu od ponad 40 umów najmu w galeriach handlowych. W komunikacie spółka wskazała, że nie wyklucza dalszych wypowiedzeń umów w lokalizacjach, w których przy obecnych warunkach najmu prowadzenie rentownej działalności będzie trwale niemożliwe. Obecnie prowadzone są negocjacje w zakresie modyfikacji warunków najmu, odzwierciedlających nową rzeczywistość ekonomiczną - podkreśliła spółka.

Grupa Empik prognozuje, że ze względu na stan epidemii, który będzie polską rzeczywistością przez kolejne kilkanaście miesięcy, centra handlowe zanotują znaczące spadki odwiedzalności.

Według spółki nowy reżim sanitarny, zamknięte kina, ograniczony dostęp do stref fitness i rozrywki, foodcourtów, a także potencjalne bankructwa mniejszych sieci, spowodują, że duże centra handlowe stracą znacząco na swojej atrakcyjności. "Jednocześnie trwale zmienią się zakupowe nawyki części klientów, którzy coraz chętniej i częściej będą korzystać z zakupów online. Już teraz Empik notuje trzycyfrowe wzrosty w sprzedaży online i digital, której udział w 2019 r. zbliżył się do 40 proc. obrotów, a w tym roku oczekiwany jest jego dalszy znaczący wzrost. Firma zapowiada dalsze inwestycje w tym obszarze" - czytamy w komunikacie spółki.

Drugi etap luzowania obostrzeń

Od poniedziałku 4 maja decyzją Rady Ministrów został wprowadzony kolejny etap znoszenia ograniczeń związanych z COVID-19, który dotyczy handlu. Została przywrócona m.in. działalność w obiektach handlowych o powierzchni sprzedaży lub usług powyżej 2000 mkw., przy założeniu ograniczenia liczby osób do 1 osoby na 15 mkw. powierzchni, na której jest dokonywana sprzedaż lub są świadczone usługi. Do odwołania będzie zakazane prowadzenie handlu detalicznego lub prowadzenie działalności usługowej na tzw. wyspach handlowych.

Rozporządzenie w tej sprawie znosi m.in. obowiązujące od 1 kwietnia br. godziny dla seniorów (sklepy spożywcze, drogerie i apteki otwarte w godzinach 10-12 tylko dla osób starszych, powyżej 65. roku życia)
Sklepy nadal muszą udostępnić wszystkim klientom rękawiczki jednorazowe oraz płyny dezynfekcyjne.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: „Dużo większe niebezpieczeństwo jest w sklepach”. Fryzjerzy i kosmetyczki nie rozumieją dalszego zamknięcia ich salonów