Europa importuje rekordową ilość rosyjskiego gazu drogą morską. Pokazuje to, że Stary Kontynent nie pozbył się całkowicie zależności od surowca z Rosji, nawet jeśli transport rurociągami został znacząco wstrzymany - zauważa "Financial Times".
Import rosyjskiego skroplonego gazu ziemnego (LNG), który jest zwykle przewożony dużymi gazowcami, wzrósł od stycznia do października tego roku o 42 proc. w porównaniu z tym samym okresem w 2021 roku. Rosyjski LNG stanowił w tym okresie 16 proc. europejskiego importu drogą morską. Choć łączna ilość 17,8 mld metrów sześc. stanowiła ułamek 62,1 mld metrów sześc. gazu transportowanego w tym czasie rurociągami, to jednak pozostawia Europę narażoną na szantaż energetyczny Władimira Putina - wskazuje "FT".
Pewnego dnia Putin może się obudzić i powiedzieć: "przestaniemy wysyłać LNG do Europy", zmuszając region do kupowania na jeszcze droższym rynku spotowym - mówi Anne-Sophie Corbeau, badaczka z Centrum Globalnej Polityki Energetycznej na Uniwersytecie Columbia. Jak dodaje, Rosja mogłaby również przekierować ładunki do krajów cierpiących na niedobór LNG, takich jak Bangladesz i Pakistan, sprzedając je po niskich cenach, aby "osiągnąć korzyści polityczne" i "wywrzeć presję na Europejczyków".
To bardzo ważne, aby nie zapominać, że wiele krajów cierpi, ponieważ nie stać ich na LNG - mówi.
"FT" przypomina, że Europa nie nałożyła sankcji na rosyjski gaz ze względu na jego znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego niektórych państw. Kreml wykorzystał to, stopniowo zmniejszając przepływ gazu przez rurociągi po inwazji na Ukrainę, podnosząc ceny i napędzając kryzys kosztów utrzymania na kontynencie.
Przepływ gazu przez Gazociąg Jamalski, który przebiega przez Polskę, został wstrzymany od maja, a latem Rosja odcięła przepływ przez gazociąg Nord Stream 1 do Niemiec. Następnie doszło tam do eksplozji, co według niektórych krajów europejskich było celowym aktem sabotażu. Rosja zagroziła również ostatnio ograniczeniem dostaw do Europy Zachodniej przez jedyny rurociąg, który wciąż łączy ten region przez Ukrainę.
Według danych brukselskiego think tanku Bruegel, import gazu rurociągami z Rosji jest teraz o prawie 80 proc. mniejszy w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku.
Aby wypełnić lukę, Europa, która w 2021 roku sprowadziła z Rosji 155 mld metrów sześc. gazu ziemnego, w tym LNG, zaczęła kupować LNG z innych źródeł. W okresie od stycznia do października zaimportowała globalnie rekordową ilość 111 mld metrów sześc. LNG - wynika z danych Refinitiv, co oznacza wzrost o prawie 70 proc. rok do roku. Import z Rosji w tym okresie wyniósł 17,8 mld metrów sześc., co oznacza wzrost o 42 proc. w porównaniu z tym samym okresem w 2021 roku, przy czym niemal w całości trafił on do Francji, Belgii, Hiszpanii i Holandii.
Od 2017 roku Rosja utrzymuje się w pierwszej trójce największych eksportów LNG do Europy, a jej udział w ostatnich trzech latach wynosił ok. 20 proc. Według Refinitiv, Rosja w tym roku jest drugim największym źródłem LNG dla Europy, ale jej udział, pomimo rekordowego importu, spadł do 16 proc., ponieważ Europa kupiła więcej LNG z USA i jego udział wzrósł do 42 proc. Katar był trzecim największym dostawcą LNG do Europy, odpowiadając za 13,7 proc. importu.