Dziś mija 9 lat od katastrofy promu "Jan Heweliusz". Zginęły w niej 44 osoby. Huragan Junior wiejący z prędkością ponad 80 węzłów zaatakował, gdy Heveliusz znajdował się w pobliżu niemieckiej wyspy Rugia. Prom nie wytrzymał naporu gigantycznych fal, przechylił się i przewrócił. Udało się uratować tylko 9 marynarzy. Sąd uznał, że winny był kapitan, który zginął w katastrofie. Potem jednak Odwoławcza Izba Morska w Gdyni stwierdziła, że prom w ogóle nie powinien wypływać z portu, ponieważ był uszkodzony.
10:20