W przerwie Super Bowl miliony widzów z całego świata zobaczą spot, który będzie podziękowaniem za wyleczenie Scouta – psa rasy golden retriever. Właściciel zapłacił 6 milionów dolarów, by powiedzieć „dziękuję” weterynarzom, za sprawą których czworonóg pozbył się nowotworu. Szansa na to, że pies przetrwa chorobę wynosiła 1 procent.
Są rzeczy, których wycenić się nie da - jedną z nich dla Davida MacNeila jest życie jego psa, Scouta. Gdy właściciel dowiedział się, że jego golden retriver ma nowotwór, a szanse na przeżycie wynoszą 1 proc., nie złożył broni.
Stał w rogu pokoju i machał ogonem. Pomyślałem sobie: Nie ma szans, nie uśpię tego psa - mówił MacNeil o chwili, w której zdecydował, że spróbuje wyleczyć psiaka.
Mężczyzna i jego pies trafili na Wydział Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Wisconsin. Specjaliści podjęli wyzwanie i rozpoczęli leczenie Scouta. Golden retriver przeszedł chemioterapię i radioterapię. Rezultaty leczenia przerosły najśmielsze oczekiwania rodziny Scouta. Guz, którego pies miał na sercu, praktycznie zniknął.
MacNeil chciał podzielić się swoim szczęściem z całym światem i zrobić coś, by w społeczeństwie wzrosła świadomość na temat leczenia nowotworów u psów, więc postanowił wykupić czas antenowy w przerwie Super Bowl. Zdecydował się nadać w przerwie meczu spot, w którym dziękuje za uratowanie Scouta. Na końcu krótkiej reklamy znajduje się adres internetowy strony z instrukcją jak przekazać darowiznę na rzecz uniwersytetu. Jego podziękowania wyceniono na 6 mln dolarów, czyli ponad 23 miliony złotych.
Jak podaje CNN, MacNeil był pytany przez reportera, dlaczego nie przekazał pieniędzy bezpośrednio uczelni, tylko zdecydował się wyprodukować spot. Mężczyzna stwierdził, że chce by to ludzie, którzy zobaczą reklamę, zdecydowali się na przekazanie dotacji.
Dziekan Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Wisconsin pytana o komentarz stwierdziła, że niezwykle się cieszy z emisji spotu, bo "widzowie zobaczą jak weterynarze pomagają nie tylko ukochanym zwierzętom, ale i ich właścicielom".
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Pandy z berlińskiego zoo gotowe na debiut na wybiegu